Ostatnia edycja najbardziej prestiżowej imprezy wystawienniczej na świecie w branży nautycznej, Boot Düsseldorf, obfitowała w szereg wydarzeń, które mamy nadzieję, zmienią na dobre wizerunek polskiego przemysłu jachtowego. Na targach odbyło się kilka spektakularnych premier nowych polskich konstrukcji. Jedną z ciekawszych, była pierwsza międzynarodowa prezentacja jachtu Virtue V10 ze stoczni Virtue Yachts.
Polski przemysł jachtowy jest niekwestionowanym leaderem w budowie łodzi motorowych do 12 metrów długości. Niestety, większość produkcji odbywa się na zlecenie zagranicznych firm i stoczni. Szczęśliwie zaczyna to się zmieniać, dzięki działalności i pomysłom prawdziwych pasjonatów związanych od lat z branżą stoczniową.
Jednym z takich pozytywnych przykładów jest nowa marka Virtue Yachts z siedzibą w Gajewie nieopodal Giżycka. Stworzono tam nową stocznię do produkcji jachtowej, w której postawiono na stosowanie najwyższy standardów wykonania w oparciu o najnowsze technologie i techniki produkcyjne. Choć sam zakład jest jednym z najmłodszych w naszym kraju, to jednak prowadzą go i zatrudnieni tam są bardzo doświadczeni fachowcy z branży nautycznej. A w dodatku od lat aktywni motorowodniacy i doświadczeni szkutnicy.
Virtue V10 – wygląd i design
Pierwszym modelem z młodej mazurskiej stoczni jest łódź klasy Day Boat, Virtue V10. Wybór chyba nie przypadkowy. To właśnie ten segment rynków jachtów motorowych jest obecnie najszybciej rozwijającym się i rosnącym w siłę. Prawie wszyscy najważniejsi gracze opracowują nowe konstrukcje jachtów przeznaczonych do komfortowego spędzania wolnego czasu na wodzie w ciągu dnia, ale z możliwością wygodnego przespania się w kajutach, gdy zajdzie taka potrzeba. Liczy się luksusowy relaks i dobra zabawa na wodzie.
Virtue V10 bardzo dobrze wpisuje się w ten trend zarówno pod względem designu, jak i nautycznej funkcjonalności. W projekcie kadłuba wykorzystano elementy szwedzkiego patentu Petestepâ, który zmniejsza opory hydrodynamiczne i skutecznie poprawia parametry jazdy oraz ekonomikę pływania. Widać to doskonale, kiedy porównamy na wykresach osiągi łodzi z i bez tych nowoczesnych deflektorów. Mogliśmy doświadczyć ich zalety w trakcie naszego testu w Wiślince koło Sobieszewa.
Kadłub testowanego przez nas Virtue V10 wykonany był w kolorze czarnym. Barwa elegancka i wspaniale współgrającą z kolorowymi elementami wykończenia wnętrza. Doskonale komponowały się ze sobą kontrastowe pomarańczowe pokrycia siedzisk, z odcieniami szarości i głębokiej czerni zastosowanych w wykończeniu zabudowy.
Virtue V10 – wygoda zabudowy
Jachty klasy Day Boat, jak już w/w, służą przede wszystkim do dziennej zabawy na wodzie. Życie załogi odbywa się na głównym pokładzie. To tutaj przebywają uczestnicy podróży, ciesząc się wodną przygodą i możliwością wygodnego korzystania z wodnych atrakcji. Praktycznie cały pokład od dziobu do rufy służy tym celom.
Jacht można wygodnie obejść dookoła po szerokich i bezpiecznych ciągach komunikacyjnych. Są one pokryte wykładziną antypoślizgową, wygodną w konserwacji i zabezpieczeniu. Może to być specjalna miękka pianka lub opcjonalnie sztuczne pokrycie typu flexiteek. Nie brakuje także uchwytów do trzymania się w czasie przechodzenia. Wykonywane są w odpowiednie kolorystyce, dobranej i skomponowanej do całości wnętrza.
W naszej ocenie widać, że marka Virtue V10 dużą wagę przykłada do zapewnienia przebywającym na jachcie jak największego bezpieczeństwa. Należą im się za to duże brawa.
Virtue V10 – wysoka jakość materiałów
Stocznia Virtue Yachts nie zamierza iść na żadne kompromisy. Do wykonywania głównej konstrukcji stosowane są najwyższej klasy komponenty materiałowe i nowoczesne technologii laminowania, z infuzją i karbonem na czele.
Tak samo jest z wykończeniem i wyposażeniem zabudowy wnętrza. Wrażenie robi duża dbałość dobór kolorystyki poszczególnych elementów, jak również jakość używanych materiałów. Jacht ma być ekskluzywny w każdym calu.
Virtue V10 – układ napędowy
Jacht Virtue V10 napędzany jest silnikami zaburtowymi w układzie pojedynczym, maksymalnie 400 KM lub w układzie podwójnym, maksymalnie 2 x 300 KM.
W naszym teście mieliśmy do czynienia z tym drugim zestawem, który co zrozumiałe pozwala na uzyskiwanie lepszym parametrów dynamiki i szybkości jazdy. Zaburtowe Mercury Verado 300 V8 cechuje wysoka kultura pracy, są w miarę ciche i ekonomiczne. Jacht wykazał się doskonałym przyspieszeniem i osiągał rewelacyjną jak na tę klasę jachtu prędkość maksymalną prawie 55 w! Warto jednak dodać, że mogliśmy sobie na tak szybką jazdę pozwolić jedynie ze względu na płaską wodę akwenu testowego. Nie zalecamy nikomu, szczególnie mniej zaawansowanym fanom motorowodniactwa, rozpędzania tak swojej łódki przy mocno zafalowanej wodzie.
Virtue V10 – na głównym pokładzie
Na dziobie mamy wygodne sunpady służące do wygodnego opalania się i relaksu przy słonecznej pogodnie. Nie mogło oczywiście zbraknąć eleganckich cup holderów do bezpiecznego korzystania z napojów.
Część centralna i rufowa, to podstawowe miejsce do przebywania. W jej przedniej części jest oczywiście sterówka zlokalizowana na środku łodzi. W standardzie jest wyposażona we wszystko co niezbędne, ale na konsoli sterowniczej można zamontować wiele dodatkowych urządzeń kontrolno-sterowniczych.
Za sterówką mamy część biesiadną i wypoczynkową. Jest więc wetbar czyli kambuz na otwartym pokładzie, dwa rzędy siedzeń na kanapach z przestawnymi oparciami, a także rzecz niezbędną w tego typie łodzi: długie otwierane burty, tworzące dodatkową przestrzeń do relaksu na wodzie. Nośność opuszczanych fragmentów obu burt wynosi około 120 kg.
Blat głównego stołu może być obniżony i tworzy się wtedy duży rufowy sunpad, doskonały do opalania się. Dodatkowy element dla wygody i komfortu zabawy na wodzie.
Do korzystania z kąpieli wodnych służą także dwie półplatformy rufowe, które połączone są ze sobą specjalnym łącznikiem.
Virtue V10 – na dolnym pokładzie
Na jachcie nie zabrakło miejsca do spania. Na dolnym pokładzie, na który schodzimy poprzez zejściówkę zlokalizowana w lewej części konsoli sterowniczej, mamy dosyć wygodną kajutę z łóżkiem na całą szerokość kadłuba. W testowanym przez nas egzemplarzu, wystrój wnętrza wykonany był w jasno szarych barwach, ciekawie kontrastujących z ciemnym pokładem i kadłubem. Z prawej strony, schowana pod konsolą sterowniczą, znajduje się pełna toaleta. Na dole jedynie przy wejściu zachowana jest pełna wysokość stania, ale nawet wyższe osoby mogą w miarę wygodnie korzystać z obu pomieszczeń. Na dole są oczywiście szafki, schowki i bagażniki, w których zmieszczą się niezbędne rzeczy osobiste.
Jedyne co budziło nasze zastrzeżenia, to ostre zakończenia szafek i elementów zabudowy. Jesteśmy, być może pod tym względem przewrażliwieni, ale na własnej skórze doświadczyliśmy w trakcie naszej pracy, jak łatwo można się osobiście przekonać o nieprzyjemnościach uderzenia o ostre kanty mebli. Jak nas zapewniali przedstawiciele stoczni biorący udział w testach, element ten będzie w prosty i skuteczny sposób poprawiony i wprowadzony do produkcji. Bezpieczeństwo na jachcie przede wszystkim!
Virtue V10 – nasze wrażenia z testu
Testowany Virtue V10 wzbudził nasze zainteresowanie już podczas premierowego pokazu w Düsseldorfie. Z dużymi nadziejami oczekiwaliśmy na zaproszenie na testy i próby nawodne. W końcu najważniejsze jest zachowanie jachtu na wodzie.
Nasz test przeprowadzaliśmy w Wiślince przy wyspie Sobieszewskiej, na płaskiej wodzie. Nie mieliśmy możliwości wypróbowania jachtu na fali, ale jak nas zapewniali przedstawiciele stoczni, nie było z tym żadnych problemów na trudniejszym akwenie w trakcie prób certyfikacyjnych.
Dwa potężne silniki zaburtowe pozwalają osiągać doskonałe parametry jazdy. Virtue V10 (Twin Engine V) potrzebuje do rozpoczęcia ślizgu niecałych 5 s (4,8s), a do maksymalnej prędkość 53 w, 33 s. Dodam jeszcze, że po włączeniu funkcji activ trim popłynęliśmy jeszcze szybciej, osiągając prawie 55 w! Dowód na to, że zanim poznamy dobrze wszystkie cechy jachtu musimy sporo popracować.
Ale nawet z wykorzystaniem automatycznego pomocnika skippera nie polecamy jachtu osobom poczatkującym. To tak jakbyśmy chcieli zaczynać naukę jazdy samochodem od sportowego pojazdu.
Poziom hałasu w trakcie jazdy nie odbiega od normy na tego typu jachtach motorowych. Podczas jazdy z szybkością cruisingową 26 – 28 w, realizowaną przy 3500 – 3900 obr./min, osiąga wartość około 80dB. Spalanie jest wtedy najbardziej ekonomiczne i wynosi około 35 l/h (na jeden silnik).
Jacht prowadził się bardzo pewnie, choć z pewnością dawało się wyczuwać jego mocno sportowy charakter. Manewrowanie w trakcie jazdy oraz w marinie jest w miarę łatwe i skuteczne, ale polecałbym wyposażenie w firmowy joystick Mercurego. Urządzenie to doskonale pomaga i ułatwia sterowanie. Możemy to robić jedną ręką, a nie dwoma jak w przypadku manetki i oddzielnego steru strumieniowego.
Virtue V10 jest niesłychanie skrętny. Nawet przy pełnej szybkości, promień skrętu potrafi zmieścić się w 2-3 długościach łodzi. Początkowo nie mogliśmy przyzwyczaić się do jednej jego cechy. Podczas gwałtownego manewru zakręcania, jacht wcina się w wodę i bardzo mocno wychyla do tego stopnia, że wewnętrzna burta prawie łapie wodę.
Podstawowe parametry przedstawiamy na załączonych wykresach:
Virtue V10 – podsumowanie
Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że Virtue V10 spełnił nasze oczekiwania motorowego jachtu, do wygodnego spędzania czasu wolnego na wodzie. Podobała nam się jego elegancka sylwetka z oryginalnie poprowadzoną pod ujemnym kątem dziobnicą, zgrabnym T-Topem i kolorystyką zabudowy wnętrza. Niemniej, o ile na naszych czy też zimnych akwenach północy czarne barwy kadłuba i pokładu sprawdzą się bez problemu, to jednak na ciepłych południowych, może to już nie być tak przyjemne i wygodne.
Jacht jest bardzo dobrze dopracowany w szczegółach i elementach wykończenia. Cechują go doskonałe parametry nautyczne. Jednym słowem zasługuje na duże uznanie.
Virtue V10 został zgłoszony do prestiżowego konkursu Best of Boats Award 2024. W lipcu w trakcie POLBOAT Yachting Festival w Gdyni będzie testowany przez pozostałych jurorów z zagranicznych magazynów nautycznych. Mamy nadzieję, że zdobędzie uznanie i uzyska pozytywne opinie podobne do naszych wrażeń z przeprowadzonego w Wiślince testu.
Podkreślmy jeszcze raz, duże brawa za odwagę i skuteczne wprowadzenie na rynek własnej marki, rzeczy dotąd brakującej polskiemu przemysłowi jachtowemu. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że w zaledwie kilka miesięcy od premiery, stoczni udało się sprzedać już ponad 25 egzemplarzy, a zamówienia spływają ze wszystkich rynków.
Łodzie marki Virtue Yachts reprezentuje na polskim rynku firma Dobre Jachty z Gdyni. Można u nich je zobaczyć, umówić się na testy i otrzymać wszelkie potrzebne informacje.
Virtue V10
Dane techniczne (Twin Engine V10):
długość całkowita z silnikami | 10,09 m |
długość kadłuba | 9,89 m |
szerokość całkowita | 2,90 m |
wyporność | 5180 kg |
zanurzenie | 0,89 m (z silnikiem) 0,51 m (bez silnika) |
maksymalna moc silnika | 2 x 300 KM/2 x 225 kW |
zbiornik paliwa | 400 l |
zbiornik wody | 61 l |
zbiornik wody czarnej | 42 l |
kategoria projektowa CE | C |
maksymalna liczba osób | 10 |
producent | Virtue Yachts |
więcej: | https://virtue-yachts.com/pl/ https://dobrejachty.pl |
cena jachtu netto (plus VAT) | od ok. 211 tys. euro |
Jednostka napędowa (w testowanym jachcie)
2 x Mercury Verado 300 V8 – 300 KM, outboard, benzynowy, DOHC, SmartCraft®, komputerowo sterowany wtrysk paliwa z systemem optymalizacji spalania ARO (Advanced Range Optimization), |
pojemność skokowa | 4600 cm3 |
masa silnika | 272 kg |
moc maksymalna | 300 KM/225 kW |
maksymalne obroty | 5200 – 6000 obr./min |
liczba cylindrów | V8 |
Alternator | 1150 A/1449 W |
Tekst Stanisław Iwiński, zdjęcia Arek Rejs/Stanisław Iwiński