Dzień Dziecka to idealny moment na premierę nowego samochodu dla faceta, a gdy tym nowym samochodem jest Range Rover Velar, to zarówno wewnętrzne dziecko, jak i zewnętrzny dorosły będą cieszyć się nie tylko przyjemnością jazdy, ale także doznaniem prawdziwego prestiżu i luksusu.
Sopot, który jest z pewnością jednym z najbardziej ekskluzywnych miejsc na polskim wybrzeżu, dostarczył niezapomnianej oprawy dla tego wyjątkowego wydarzenia. Przepiękne krajobrazy nadmorskiego kurortu, z urokliwymi uliczkami, pięknymi plażami i słynnym molo, stanowiły idealne tło dla prezentacji luksusowych samochodów marki Range Rover.
Bezspornie, marka Range Rover jest symbolem wytworności, dlatego hotel będący przystanią całego wydarzenia musiał niewątpliwie odznaczać się równie ekskluzywnym charakterem. Czterogwiazdkowy Radisson Blu Sopot stanowił zarówno punkt wyjścia, jak i miejsce zakończenia naszej niesamowitej przygody z imprezą Range Rovera. Przed hotelem czekały na nas podstawione samochody Range Rover, doskonale komponując się z elegancką bryłą budynku. Widok tych luksusowych pojazdów, ustawionych wzdłuż eleganckiego podjazdu, sprawiał, że cała sceneria nabierała jeszcze większego splendoru. Po wybornym śniadaniu oraz krótkiej odprawie, podczas której zapoznano nas z prezentacją poszczególnych modeli samochodów, zasadami bezpieczeństwa oraz ogólnymi wytycznymi dotyczącymi wydarzenia, zostaliśmy sprawnie podzieleni na dwie grupy.
Majestatyczny konwój
Pierwsza grupa miała za zadanie przetransportować drugą pod sopockie molo, gdzie organizator przygotował wyjątkowe doświadczenie, które doskonale komponowało się z samochodem wartym milion złotych – rejs 14-metrowym jachtem motorowym do Jastarni. Jako miłośnik jazdy samochodami – zwłaszcza z takim charakterem jak Range Rover, który został stworzony głównie z myślą o wyjątkowym komforcie pasażerów – zdecydowałem się dołączyć do pierwszej grupy. Wybór ułatwiła mi też informacja, że w drodze powrotnej naszą grupę również czeka rejs jachtem, podczas gdy druga grupa nie będzie miała możliwości poprowadzenia samochodów przez malownicze sopockie uliczki.
Wybór okazał się nader słuszny. Range Rovery to auta wyjątkowe i trudno dostępne, dlatego konwój ośmiu samochodów tej marki robił ogromne wrażenie na innych uczestnikach ruchu. Jako kierowca jednego z nich czułem się uczestnikiem czegoś wyjątkowego. Nic dziwnego, że autami tej marki podróżuje nawet brytyjska rodzina królewska. Po sopockich dróżkach poruszaliśmy się powoli i dostojnie, odczuwałem nie tylko przyjemność z prowadzenia takiego auta, ale również pewien rodzaj magii. Widziałem spojrzenia pełne podziwu i szacunku ze strony przechodniów i innych kierowców, co tylko potwierdzało, jak wyjątkowe są samochody tej marki.
Największe wrażenie jednak zrobiła na mnie jazda trasą S6. To dopiero na tej “ekspresówce” mogliśmy poczuć, jak ten potężny SUV o mocy ponad 500 koni mechanicznych energicznie przyspiesza, a już po lekkim naciśnięciu pedału gazu osiąga dozwoloną prędkość. Należy zaznaczyć, że mówimy tutaj o samochodzie ważącym ponad 2 i pół tony! A to wszystko w komfortowej ciszy – wyciszenie kabiny jest wręcz genialne, podobnie zresztą jak kultura pracy.
Range Rover doskonale radził sobie z każdą nierównością na drodze, a dzięki tylnej skrętnej osi mógł wchodzić w zakręty z gracją i precyzją. Pomimo jego ogromnej postury nie czułem, że podróżuję tak dużym SUV-em.
Duży Range Rover czy wersja Sport?
Celem dalszej podróży była premiera nowego Range Rover’a Velar, do dyspozycji zaproszonych dziennikarzy Range Rover przygotował dwa inne modele marki – Range Rover oraz wersję Sport. Podczas pierwszej części wyprawy mieliśmy okazję prowadzić spalinowe wersje owych modeli. Nie będę się tutaj koncentrował na właściwościach jezdnych czy technicznych aspektach tych samochodów. Po rozwinięcie tematu zapraszam na testy tych aut, które opublikujemy już niebawem 🙂 Muszę jednak już teraz przyznać, że miałbym niezły zgryz, gdybym musiał wybierać między obydwoma modelami: dynamiczny Sport czy królewski rozmiar dużego Range Rovera? Oba auta prowadzą się wyśmienicie, niezależnie od warunków czy trasy, różnią się stylem – i tu mam problem, bo czasem mam ochotę na dynamiczne szaleństwo Sporta, ale równie często chciałbym korzystać z wyjątkowej prezencji dużego Range Rovera. Wybór jest trudny, ja sam wolałbym być w sytuacji, kiedy nie muszę wybierać i mogę sięgać po oba, w zależności od potrzeb 😉
Pałacowy plener
Po dwóch godzinach jazdy dotarliśmy do urokliwego Pałacu Ciekocinko. Miejsce to zdecydowanie polecam każdemu, jego urok doskonale współgrał z brytyjską elegancją prezentowaną przez nasze samochody. Po przybyciu na miejsce delektowaliśmy się smacznym lunchem, po czym udaliśmy się na spacer po pięknych terenach wokół pałacu. Nie mogliśmy też odmówić sobie sesji fotograficznej, aby uwiecznić te magiczne chwile. Po tych wspaniałych doświadczeniach wyruszyliśmy dalej.
Luksus w terenie
W dalszą podróż ruszyliśmy hybrydowymi wersjami Range Rover’a PHEV, i tu szok! Po włączeniu silnika – zupełna cisza, aż musiałem się upewnić, czy silnik na pewno zapalił 😉 Kiedy akumulatory są pełne, samochód pracuje tylko na napędzie elektrycznym – stąd ta cisza. Użyteczna pojemność akumulatorów zastosowanych w każdej odmianie to 31,8 kWh. W rezultacie mogą zaoferować nawet 113 kilometrów zasięgu w trybie elektrycznym.
W drodze z Ciekocinka do Jastarni mieliśmy do pokonania spory odcinek leśnymi terenowymi drogami, i tutaj Range Rover również stanął na wysokości zadania. W Range Roverze wysokość zawieszenia podczas jazdy w terenie była dobierana automatycznie, ale kierowca może też wybrać prześwit samodzielnie. Tryb Terenowy 1 podnosi zawieszenie o 40 mm, a Tryb Terenowy 2 aż o 75 mm. W razie potrzeby i wyjątkowo trudnych warunków prześwit można zwiększyć o jeszcze dodatkowe 60 mm. Efekt w terenie jest niesamowity, Range Rover to rasowa luksusowa terenówka warta milion złotych!
Jazda w terenie była niezwykle komfortowa, można ją porównać jedynie do podróży luksusowym jachtem, delikatnie kołyszącym się na morskich falach.
Podczas jazdy w terenie miałem okazję wypróbować system kamer 360 stopni. Muszę przyznać, że robi imponujące wrażenie. Szczególnie opcja oglądania tego, co dzieje się pod spodem samochodu okazała się niezwykle użyteczna w terenie. Podróżowanie Range Roverem zapewnia niezwykły komfort i umożliwia dotarcie do każdego wybranego przez nas akwenu.
Luksusowa podróż z Jastarni do Gdyni w mniej niż godzinę
Wydaje się to niemożliwe, szczególnie w szczycie sezonu turystycznego, ale dla Range Rovera to nie problem. Organizator przygotował coś, co idealnie harmonizuje z samochodem wartym milion złotych – rejs 14-metrowym jachtem Princess. Zapewne w zamyśle organizatora było utrwalenie wrażenia, że Range Rover to luksusowy “jacht na kołach”. Przyznaję, że udało im się to doskonale.
Luksusowa premiera
Nasza podróż znalazła swoje wyjątkowe zakończenie w Gdyńskiej Marinie Yacht Park, a dokładniej w Super Yachts Club, gdzie przy szampanie, wykwintnych ostrygach i w towarzystwie luksusowych jachtów miała miejsce jedna z pierwszych prezentacji w Polsce nowego Range Rover Velar.
Wizualnie nowy Velar wyróżnia się przeprojektowanymi reflektorami, grillem i nowymi wzorami kół, które nawiązują do designu najnowszego Range Rovera Sport. Wnętrze przeszło większą rewolucję, gdzie zamiast dwóch dotykowych ekranów centralnych zastosowano jeden duży ekran, który jest znany z innych pojazdów marki JLR. Pojawiła się również nowa konsola środkowa, gdzie liczba przycisków została znacznie zredukowana, pozostawiono tylko selektor skrzyni biegów.
Producent rozszerzył również ofertę opcji wykończenia wnętrza, oferując materiały inne niż skóra. Dodatkowo, wyświetlacz główny kierowcy oraz inne elementy podstawowej obsługi zostały zaktualizowane do najnowszego standardu firmy.
Pod względem mocy i momentu obrotowego wersja PHEV pozostała bez zmian, ale dzięki zastosowaniu nowego akumulatora trakcyjnego zasięg pojazdu zwiększył się o około 20%. Dwa silniki w tej konfiguracji łącznie generują moc 404 KM i moment obrotowy 640 Nm, co przekłada się na dynamiczne osiągi – przyspieszenie do 100 km/h zajmuje 5,4 sekundy. Pozostałe silniki cztero- i sześciocylindrowe z rodziny Ingenium, wyposażone w układ mild hybrid, pozostały bez zmian.
Range Rover doskonale skomponował całe wydarzenie, a premiera nowego modelu Velar była jego doskonałym zwieńczeniem. Muszę przyznać, że jest to model, który już w poprzedniej wersji najbardziej podobał mi się z gamy modeli tej brytyjskiej marki, a nowa wersja jeszcze bardziej utrwaliła moje preferencje. Mam nadzieję, że niedługo będę mógł Wam go przedstawić bardziej szczegółowo w naszym teście. Na razie jednak zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć.
Tekst: Seweryn Czarnocki, zdjęcia: Seweryn Czarnocki oraz wilcze.OKO – Arkadiusz Jaskuła