Załoga „Team Holcim-PRB” straciła maszt już na początku czwartego etapu. Po czterech dniach żeglugi z Itajai do Newport będąc około dwudziestu mil od wybrzeży Brazylii maszt runął. Wszystko wydarzyło się przy umiarkowanym wietrze i stanie morza. Ekipa dowodzona przez Kevina Escoffiera szybko podjęła strategiczne decyzje i pod awaryjnym takielunkiem skierowała się do Rio de Janeiro.

Zespół brzegowy natychmiast rozpoczął logistyczną operację ratującą dalszy udział jachtu „Team Holcim-PRB” w tym wyścigu. Start do kolejnego etapu z Newport ma nastąpić 21 maja więc cała załoga wierzy, że uda się wrócić do wyścigu i utrzymać pierwszą pozycję w rankingu ogólnym regat. Etap czwarty trzeba uznać za przegrany. Piąty odcinek regat będzie punktowany podwójnie więc jest o co walczyć. 

Tutaj wychodzi wszystko, co dawniej było nie do pomyślenia w wyścigach dookoła świata. Mianowicie ekipa GAC Pindar będąca oficjalnym dostawcą usług logistycznych postara się dostarczyć statkiem towarowym jacht do Newport, a innym transportem dotrze zapasowy maszt do uszkodzonej łodzi. Załoga będzie mogła rywalizować dalej, bo liczą się zdobyte do tej pory punkty.

Link do wyścigu.  

Tekst Paweł Paterek, zdjęcia The Ocean Race.