Nautic 900 miał swoją oficjalną premierę w trakcie ostatniej edycji POLBOAT Yachting Festival Gdynia 2022. Jacht spodobał się jurorom i uzyskał nominację w kategorii „Najładniejszy Jacht Motorowy do 11 m długości”, do konkursu targowego – Gdynia POLBOAT Award. Trzeba przyznać, że trudno o lepszy start marketingowy dla każdej nowej jednostki pływającej.

Polska jest słusznie uznawana za europejskiego lidera w produkcji jachtów do 11 m długości. Szacuje się, że rocznie wytwarza się u nas ponad 22 tysiące jednostek pływających tego typu. Niestety większość z nich produkowana jest z logiem znanych światowych marek. Zdecydowanie brakuje naszych własnych.

Zauważyć jednak można coraz częstsze poszukiwanie przez rodzime stocznie własnej niszy rynkowej. Od kilku lat świetnie rozwija się produkcja jachtów spacerowych, przeznaczonych do dłuższych wypraw wodnych w wygodnych warunkach. Cieszy fakt, że obok już dobrze znanych i rozpoznawalnych marek (Balt Yacht, Northman), swojego miejsca do „uszczknięcia z tego intratnego tortu” szukają nowi polscy producenci, dynamicznie wchodzący na rynek.

Jednym z takich projektów jest stocznia Nautic Yachts, która rozpoczęła swoją działalność przed czterema laty w Ostródzie z serią jachtów o wdzięcznej nazwie Nautic.  

Nautic 900 – projekt i przeznaczenie

Nautic 900 to projekt znanego duetu projektanckiego D&S Yacht Design, czyli Jacek Daszkiewicz i Krzysztof Smaga. Są oni niezwykle aktywni i chętnie wybierani przez różne stocznie do opracowywania nowych modeli jednostek pływających. Dodam, że większość premierowych konstrukcji zaprezentowanych na ostatniej wystawie POLBOAT Yachting Festival w Gdyni pochodziła z desek kreślarskich w/w pary inżynierskiej.

Nautic 900 został opracowany jako konstrukcja półślizgowa, z przeznaczeniem do wygodnego, wielodniowego pływania po raczej osłoniętych szlakach wodnych. Oznacza to, że służy głównie do komfortowego przemieszczania się po szlaku wodnym z niższymi prędkościami, ale zastosowane silniki o większej mocy pozwalają mocno przyspieszyć w razie potrzeby. Jednym słowem, dają możliwość ucieczki z akwenu w razie niebezpieczeństwa lub po prostu zapewniają przyjemność szybkiej jazdy, gdy tego szukamy.

Nie ma jednak nic za darmo. Większe prędkości, to konieczność zastosowania większych jednostek napędowych i większy wydatek, a jednocześnie większe zużycie paliwa. Dodajmy do tego konieczność posiadania odpowiednich uprawnień i patentów motorowodnych. Wybór należy więc do nas samych. Nautic 900 może być dostarczony w obu wersjach, gdyż został do nich odpowiednio zaprojektowany.

Testowany przez nas egzemplarz był przeznaczony dla takich właśnie klientów, szukających mocniejszych wrażeń z pływania. Nosił oznaczenie 900S, co oznacza „usportowioną” wersję standardową. Praktycznie jedyną różnica między nimi, to możliwość zamontowania większych jednostek napędowych, nawet do 250 KM!

Nasz miał trochę mniej na pawęży, „jedynie” 150 KM, ale i tak zachowywał się bardzo dynamicznie, jak przystało na tego typu jednostkę.

Nautic 900 – na głównym pokładzie

Na jacht najwygodniej dostaniemy się poprzez rufową platformę na prawej burcie. Jest ona połączona z podobną po lewej stronie, która jednak służy głównie do wykorzystania podczas wodnych kąpieli. Ma zamontowaną solidną drabinkę zejściową do wody. Po lewej stronie jest też duży bagażnik na osprzęt ruchomy i pomieszczenie dla butli gazowej. Na rufie znajdziemy także bardzo przydatny zewnętrzny prysznic z zamykaną na kluczyk klapką, chroniąca przed „nieupoważnionymi” użytkownikami.

Z prawej platformy po kilku schodkach wchodzimy do kokpitu centralnego i dalej po szerokich półpokładach przechodzimy na dziób. Przejście jest wygodne, a dla bezpieczeństwa możemy trzymać się solidnych relingów burtowych lub dachowych. Na dziobie mamy „szaleństwo do słodkiego nic nierobienia”. Na szerokich, materacach położonych na daszku nad dolnym pokładem i wyposażonych w niezbędne „cupholdery”, możemy do woli korzystać z kąpieli słonecznych i wypoczywać. Zaś na małej kanapce przedniej wygodnie siedzieć i podziwiać przesuwający się krajobraz.

Dziób zakończony jest małą „platformą” na wysięgniku, pod którą mocowana jest kotwica. Dodam, że w testowanym egzemplarzu miała ona napęd elektryczny. Zachęcam do wyposażania jachtu w taki ekwipunek, bardzo ułatwia życie. 

Kokpit centralny zajmuje miejsce w tylnej części pokładu głównego. Jest on całkowicie zadaszony, z dużymi taflami okien bocznych do 2/3 długości jachtu oraz szybą panoramiczną z przodu. Jedynie tylna część kokpitu ma otwarte boki, które jednak w razie potrzeby można osłonić rolowanymi kurtynami z materiału.

Przednią część kokpitu zajmuje sterówka z dużą konsolą, na której jest możliwość zamontowania wielu urządzeń kontrolno-sterowniczych. W testowanym egzemplarzu mieliśmy czytelny SIMRAD GO9 z radarem 4G, zestaw oryginalnych zegarów Mercurego, sterownik dziobowego steru strumieniowego oraz włączniki urządzeń kontrolno-nawigacyjnych. Manetka tradycyjnie umiejscowiono po prawej stronie pilota. Wszystko zaprojektowano funkcjonalnie i jest wygodne w użytkowaniu, rzecz bardzo istotna na każdym jachcie.

Większość pomieszczenia kokpitu centralnego zajmuje jednak część socjalna, czyli kanapa w literę „L” z oryginalnym stołem ze ściętym jednym bokiem. Dzięki temu przechodzenie jest bardzo wygodne i łatwo się mijać. Przy stole zmieści się praktycznie cała załoga, mogąc wspólnie przeżywać uroki żeglugi. Dla ich wygody służy także mini kambuz, z małym „zlewikiem” i szufladową lodówką schowaną pod fotelem sternika. Można więc bez problemu tam biesiadować, w trochę jednak „barowych” warunkach.

Nautic 900 – na dolnym pokładzie

Na pokład dolny schodzi się po dosyć stromych schodkach zejściówki. Dzięki temu jednak nie było potrzeby wycinania dłuższego otworu i nawet wysokie osoby nie uderzą głową o sufit przy wchodzeniu do środka.

Po zejściu znajdziemy się w mesie/salonie, głównym pomieszczeniu socjalnym jachtu. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie większego niż można spodziewać się na tej wielkości jachtu. Mamy tu właściwie wszystko co potrzeba do wielodniowej wędrówki, nawet w 6 osób załogi. Jest jasno dzięki dużym okienkom burtowym i przewiewnie dzięki dodatkowym otwieranym lufcikom. Zapewniona jest też pełna wysokość stania (ponad 190 cm).

Na prawej burcie znajduje się dineta z dwoma rzędami siedzeń nawet dla 6 osób. Pomiędzy nimi jest ruchomy stół, który może być obniżony i służy do zmienienia tego układu w dodatkowe miejsce do spania dla 2 osób. Na lewej burcie jest długi kambuz/kuchnia z eleganckim blatem, a w nim zamontowane urządzenia kuchenne (zlewozmywak, kuchenka gazowa z płytą ceramiczną). Pod blatem mamy liczne szafki gospodarcze oraz lodówkę. Wszystko bardzo dokładnie i ładnie wykończone, przy czym zadbano, aby nie było żadnych ostrych krawędzi czy kantów.

Z mesy/salonu prowadzą wejścia do dwóch kajut sypialnych oraz łazienki umiejscowionej pod konsolą sterowniczą. Przednia kabina, armatorska, jest duża i jasna dzięki bocznym okienkom i lukowi sufitowemu. Mamy tam przy wejściu dużą wysokość stania – ok. 190 cm – tak jak w mesie i łazience. Tylna kajuta to raczej pomieszczenie z „hundkoją” umieszczoną w poprzek jachtu, pod podłogą kokpitu centralnego. Jedynie u „wezgłowia” mamy trochę więcej przestrzeni nad łóżkiem. Jest tam oko. 90 cm prześwitu, można nawet w miarę swobodnie usiąść.

Kabina toaletowa jest wyposażona w morskie WC oraz prysznic. W środku jest wystarczająco wysoko (ok. 190 cm), a i na szerokość jest sporo miejsca nawet dla osób bardziej „puszystych”. Mogą swobodnie się obrócić i wygodnie korzystać z kabiny.

O dokładnym i ładnym wykończeniu już wspominałem, dodam tylko o kilku szczegółach, które zawsze dobrze się komponują i podkreślają wyjątkowość danego wnętrza. Na wielu elementach ruchomych naniesiono nazwę modelu. Nie zabrakło go nawet na lustrze w łazience.

Nautic 900 – jednostki napędowe

Nautic 900 może by być poruszany silnikami zaburtowymi o mocy od 40 do 250 KM, w zależności od naszych potrzeb i zamiłowań do wodnych podróży. W wersjach ze słabszymi silnikami do 115 KM rekomendowane są śruby uciągowe. Jacht adresowany jest zarówno dla użytkowników prywatnych, jak i do czarteru. Jak wskazują dotychczasowe zamówienia, zapotrzebowanie rozkłada się mniej więcej „pół na pól”.  Przy czym prywatni odbiorcy częściej decydują się na mocniejsze silniki, natomiast firmy czarterowe wybierają raczej słabsze wersje. Co wydaje się zresztą sprawą oczywistą. Dzięki takiemu wyborowi wynajem jest obciążony mniejszym ryzykiem, a w dodatku można korzystać z klauzuli „czarteru bez patentu”.

Testowany przez nas egzemplarz wyposażony był w renomowany silnik Mercury PRO XS 150, nowoczesny 8-zaworowy „outboard” z wielopunktowym elektronicznym wtryskiem paliwa EFI.

Nautic 900 – wrażenia z pływania

Jak już wspomniałem, testowany przez nas egzemplarz wykonany był w wersji „S” i wyposażony w mocny silnik zaburtowy o mocy 150 KM. Nie był to maksymalnie dopuszczalny napęd, ale i tak zapewniał całkiem dynamiczne pływanie. 

Podczas testu było na nim 5 osób, zbiornik paliwa zapełniony w 25 procentach i całkowicie puste zbiorniki wody. Udało nam się go rozpędzić maksymalnie do 34 km/h, co właściwie było już dla niego prędkością ślizgową. Osiągnięcie jej zajęło nam około 38 s, ale w końcu jest to jacht przeznaczony do jazdy półślizgowej, a nie ślizgowa motorówka. Sterowanie było lekkie, łatwe i przyjemne.

Jacht jest niebywale skrętny, minimalny promień skrętu dla niego to zaledwie 1 długość kadłuba. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że jest on dosyć krótki i przy ostrych manewrach przy maksymalnej szybkości (ślizgowej) możemy złapać kawitację. Przy wolniejszej jeździe raczej to nie występuje.

Jak już w/w, możliwość szybkiej jazdy przewidziana jest w sytuacji awaryjnej lub po prostu dla zabawy, ale bez niepotrzebnych ostrych manewrów na wodzie. Jadąc z manetką „do oporu” musimy liczyć się też z wysokim poziomem hałasu zarówno w kokpicie centralnym jak i w jego wnętrzu, odpowiednio 88 i 80 dB. Przy dłuższym używaniu przepustnicy w pozycji „maksymalnie w dół” może to być uciążliwe, nie mówiąc już o wysokim zużyciu paliwa. Mercury 150 KM potrzebuje wtedy ponad 60 l/h. 

Najlepsza dla jachtu prędkość cruisingowa to 14 – 16 km/h (8 – 10 w), realizowana przy około 3000 obr./min. Spalanie spada wtedy poniżej 16 l/h, a poziom hałasu odpowiednio do 73 i 65 dB.

Nautic 900 jest bardzo podatny na wszystkie manewry i ruchy kołem sterowym, zresztą jest to cecha jachtów z silnikami zaburtowymi. Testowany przez nas był wyposażony w dziobowy ster strumieniowy, rzecz praktycznie niezbędna na tego typu jednostkach. Dzięki temu nie mamy żadnych stresów, a cumowanie w ciasnej marinie jest bezproblemowe. 

Nautic 900 – podsumowanie i ocena  

Wystarczy kilka chwil patrzenia na jacht pędzący po wodzie i nie można od niego oderwać wzroku. Jego sylwetka może zachwycić każdego, to jedna z jego największych zalet. Kolejnym dużym plusem jest jego funkcjonalnie zaprojektowane wygodne wnętrze, zarówno na pokładzie głównym, jak i w dolnej części mieszkalnej. Jak na jacht o długości kadłuba zaledwie 9,15 m, znajdziemy tam wszystko co potrzeba do dłuższej wodnej wędrówki nawet dla 6 osób. Kajuty sypialne są wygodne, łazienka duża i wysoka, jest spora liczba szafek, schowków i bagażników, słowem maksimum komfortu w naprawdę niewielkiej jednostce pływającej.

Jej mała wielkość to duża zaleta do pokonywania wielu szlaków, na których są ograniczenia wymiarowe, jak chociażby nasz kanał Elbląski czy liczne drogi wodne w Anglii, Irlandii czy Francji. Zaletą niewielkiej szerokości (maks. 3,00 m) jest też możliwość przewożenia jachtu bez specjalnych ograniczeń po drogach lądowych.  

Próbowaliśmy znaleźć na nim coś, co można uważać za wadę lub przynajmniej niedopracowanie. Szczerze mówiąc nie znaleźliśmy praktycznie żadnych minusów.

Sukces Nautica 900 na wystawie POLBOAT Yachtig Festival w Gdyni, w postaci nominacji w kategorii “Najładniejszy Jacht Motorowy do 11 m długości” w konkursie o nagrodę Gdynia POLBOAT Award, zapewne nie przejdzie bez echa i przysłuży się promocji, przynajmniej mamy taką nadzieję. Nam się on spodobał już przy pierwszej prezentacji, a próby nawodne na jeziorze Ukiel tylko potwierdziły te pozytywne wrażenie

Każdy jednak może spróbować i porównać swoje odczucia. Wystarczy skontaktować się ze stocznią Nautic Yachts (http://nautic-yachts.com) i umówić na spotkanie.

Nautic 900S

Dane techniczne:

długość całkowita (LOA)10,00 m
długość całkowita kadłuba9,15 m
szerokość całkowita3,00 m
zanurzenie0,42 – 0,65 m
masa od 2800 kg
dopuszczalna liczba osób załogi7
liczba kabin/miejsc do spania4+2
moc silnika (zaburtowy)40 – 250 KM (do 115 KM zalecana śruba uciągowa)
zbiornik paliwa80 – 240 l
zbiornik wody80 – 240 l
zbiornik na fekalia80 – 240 l
kategoria projektowa CEC7, B5
projektantJacek DaszkiewiczKrzysztof Smaga
producentNautic Yachts
więcej:http://nautic-yachts.com
cena netto (plus VAT)Od 300 tys. złotych, bez silnika

Jednostka napędowa (w testowanym jachcie)

MercuryPRO XS, 150 KM, zaburtowy (outboard), 8-zaworowy, benzynowy, wielopunktowy elektroniczny wtrysk paliwa EFI,
pojemność skokowa3000 cm3
masa silnika229 kg
moc maksymalna110 KM/80,9 kW
maksymalne obroty5200-60000 obr./min
liczba cylindrówR4
masa207 kg 

Ekipa testowa w składzie: Arek Rej i Stanisław Iwiński. Pomiary głośności zostały wykonane urządzeniem Volcraft, natomiast prędkości za pomocą aplikacji iSailor.

Tekst Stanisław Iwiński, zdjęcia Arek Rejs/Stanisław Iwiński.

 

Autopromocja