Dziś w Barcelonie toczyła się zacięta walka każdy. Włosi walczyli o pozostanie w grze, natomiast Anglicy mieli „piłkę meczową”, tylko jedno zwycięstwo dzieliło ich od ostatecznego zdobycia tytułu Challengera, który uprawnia do walki z obrońcą Pucharu – Defenderem. I to INEOS Britannia okazał się lepszym wygrywając w finale z Luna Rosa Prada Pirelli w stosunku 7:4. Tym samym zapewnił sobie miejsce w głównym meczu Louis Vuitton 37th America’s Cup, w którym zmierzy się z Emirates Team New Zealand. Wyścigi rozpoczną się 12 października.
Brytyjczycy pod wodzą Sir Bena Ainsliego pokonali włoski zespół Prada Pirelli Luna Rossa – 7-4. Rozstrzygający wyścig przebiegał wyraźnie pod dyktando ekipy INEOS Britannia.
– Start: Lepiej zaczyna Team INEOS Britannia: szybciej i z większą prędkością, na pokładzie słychać; „Mamy lepszy start”…
– Pierwszy kurs na wiatr: od pierwszych metrów przewaga Brytyjczyków – 10-15 m, choć momentami przewaga równa się – 0
– Luna Rossa Prada Pirelli zaczyna agresywny match racing, ale bez efektu, szybszy INEOS Britannia nie daje się wyprzedzić. Spokój i pewność siebie na pokładzie jachtu Bena Ainsliego.
– INEOS Britannia żegluje bez najmniejszych błędów w kierunku górnego znaku Nr 1
– 1 ZNAK: na pierwszych górnych bojach przewaga INEOS Britannia wynosi – 10 sek.
– Pierwszy kurs z wiatrem; Rozpędzony INEOS Britannia szybko osiąga przewagę ponad 300 m, pełna kontrola Brytyjczyków, odpowiadają na każdy zwrot i manewr rywali, przewaga spada tylko momentami do 220 m,
– 1 DOLNY ZNAK: INEOS Britannia okrąża z przewagą – 9 sek., średnia prędkość Brytyjczyków prawie o 10 węzłów większa,
– 3. PROSTA na wiatr: INEOS Britannia wciąż z pełną kontrolą, przewaga – 130-140 m, prędkość 28 węzłów, żadna z łodzi ani na moment nie spada z hydroskrzydeł,
– 3. ZNAK: INEOS Britannia z przewagą 11 sek., wciąż na bezpiecznym prowadzeniu
– ODCINEK 4/8: INEOS Britannia żegluje pewniej, już nie odpowiada na każdy zwrot załogi Luna Rossa Prada Pirelli, która traci już dystans 230 m,
– DOLNY ZNAK: przewaga INEOS Britannia – 7 sek., średnie prędkości niemal równe – 38,7 węzła
– ODCINEK 5/8: kolejna halsówka na wiatr, przewaga INEOS Britannia spada do 23 m. (tylko)…
– Ryzykowny kros Brytyjczyków, wykorzystują większą prędkość, przechodzą przed dziobem Włochów bez prawa drogi, odległość jest jednak bezpieczna i wszystko dzieje się zgodnie z przepisami,
– GÓRNY ZNAK: przewaga Brytyjczyków tylko 4 sek.,
– ODCINEK 6/8: szybko rośnie dystans pomiędzy INEOS Britannia a Luna Rossa Prada Pirelli, załoga Jima Spithila traci już ponad 100 m,
– Ben Ainslie i spółka wracają do ścisłej kontroli rywali; zwrot za zwrot niemal w tym samym momencie, nie dając Włochów szans na zmniejszenie strat,
– DOLNY ZNAK Nr 6: przewaga Brytyjczyków – 8 sek.
– ODCINEK 7/8: załoga INEOS Britannia płynie jak w transie, przewaga 90 m, (Puchar Louis Vuitton Cup już pakowany jest na RIB’a i transportowany w kierunku mety, tak na wszelki wypadek…)
– OSTATNI GÓRNY ZNAK: przewaga Brytyjczyków wciąż 9 sek.
– Wybierając wcześniej lewą stronę trasy, gdzie było więcej wiatru (17 węzłów vs 12 węzłów) INEOS Britannia zdecydowanie powiększa dystans nad Włochami,
– META: na mecie zdecydowanie szybciej INEOS Britannia – aż 17 sek.!
W rywalizacji do siedmiu zwycięstw jest 7:4. Brytyjczycy od 12 października walczyć będą w wielkim Finale Louis Vuitton 37th America’s Cup
(Relacje LIVE także w TVP Sport).
Tekst Paweł Paterek, zdjęcia Louis Vuitton 37th America’s Cup.
Wcześniejsze informacje:
Louis Vuitton 37th America’s Cup Challenger Selection Series – rośnie presja przed finałem.
Aby wygrać Puchar Ameryki, najpierw trzeba wygrać Puchar Louis Vuitton. To jedno z najsłynniejszych powiedzeń dotyczących tych najważniejszych zawodów sportowych o najbogatszej historii sięgającej 173 lat. Teraz stawką jest ostateczna nagroda dla dwóch wybitnych pretendentów do Louis Vuitton 37. America’s Cup. Oczy wszystkich skierowane są tylko na nich.
Sternicy z INEOS Britannia, pretendenta do Louis Vuitton 3t. America’s Cup oraz włoskiej Luna Rossa Prada Pirelli, finaliści 36. Pucharu Ameryki w 2021 roku, spotkali się dziś w audytorium World Trade Centre w Barcelonie, aby zmierzyć się ze światowymi mediami przed pojedynkiem w finale Pucharu Louis Vuitton, który zadecyduje, który z nich zmierzy się z obrońcami Pucharu Ameryki, Emirates Team New Zealand, w meczu o Louis Vuitton 37th America’s Cup.
Format Pucharu Louis Vuitton jest prosty: pierwsza załoga, która zdobędzie siedem punktów, zapewnia sobie miejsce „Challenger’a” i podnosi oszałamiające, nowe trofeum Louis Vuitton Cup, specjalnie stworzone na ten nowy rozdział w zaangażowaniu głownego sponsora i jego globalnej współpracy z Pucharem Ameryki.
Bezpośrednio przed konferencją prasową czterech żeglarzy wzięło udział w sesji zdjęciowej z Pucharem Louis Vuitton w Palau de la Música Catalana, wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i jednym z najbardziej oszałamiających audytoriów na świecie, zwięźle opisanym jako „modernistyczny klejnot”w sercu Barcelony.
Uśmiechy do kamery z pewnością szybko się zmienią, gdy tylko rozpoczną się wyścigi, a dwaj starzy wrogowie – finaliści z ostatniego Challenger Selection Series w 2021 roku – będą skupieni na zdobyciu miejsca w bitwie o Louis Vuitton 37. America’s Cup już w październiku.
Sir Ben Ainslie i Jimmy Spithill – byli koledzy z drużyny, która zdobyła ten Puchar w 2013 r., a teraz są przeciwnikami w tegorocznej edycji – dołączyli na scenie do swoich współsterników, Dylana Fletchera i Francesca Bruniego, na konferencji prasowej. Pary rozdzielało błyszczące trofeum.
Wcześniejsze informacje
Louis Vuitton 37th America’s Cup Challenger Selection Series – INEOS Britannia zwycięzcą podwójnej serii Round Robin
Zakończyła się pierwsza część eliminacji Louis Vuitton 37th America’s Cup. Zwycięzcą podwójnej serii Round Robin została załoga INEOS Britannia. Natomiast francuski Orient Express Racing Team zakończył udział i odpadł z dalszej walki o tytuł Challengera. W piątek 13 września, na specjalnej konferencji Anglicy ogłoszą kto będzie ich przeciwnikiem, wybiorą stronę startową oraz godzinę startu, czyli kolejność rozgrywania meczy. Jako zwycięzcom przysługują im te przywileje.
INEOS Britannia okazał się najlepszym teamem w pierwszej części regat Louis Vuitton 37th America’s Cup Challenger Selection Series. O sukcesie zadecydował dodatkowy wyścig, tie-break, w którym walczyli z Luna Rosa Prada Pirelli. Włosi zaprzepaścili szanse na wygranie Round Robin w ostatnim wyścigu. Po porażce musieli stanąć do dodatkowego meczu właśnie z INEOS Britannia.
Półfinały rozpoczynają się w sobotę 14 września i potrwają do rozstrzygnięcia kto pierwszy w pojedynkach zapewni sobie 5 zwycięstw. Mają na to czas aż do 23 września.
Triumfatorzy spotkają się natomiast w finale, w którym walczy się do 7 zwycięstw. Ostateczny termin zakończenia walki o tytuł oficjalnego pretendenta wyznaczono na 5 października.
Na zdobywcę tytułu Challengera czeka już Emirates Team New Zealand – obrońcy Pucharu (Defender). Finał Louis Vuitton 37th America’s Cup zaplanowany jest w dniach 12 -21 października. Jeżeli w tym czasie nie zapadnie rozstrzygnięcie wyznaczono termin rezerwowy czyli przedłużenie rozgrywania pojedynków do 27 października.
Wcześniejsze in formacje
Sobota 7 września była przedostatnim dniem regatowym Louis Vuitton 37th America’s Cup Challenger Selection Series. Po drugiej serii Round Robin 2 znamy już praktycznie 3 teamy, które będą kontynuować walkę meczową w półfinałach. Jedyną niewiadomą pozostaje kto zostanie ostatnim, czwartym półfinalistą regat i zostanie w grze o tytuł pretendenta.
Nasz korespondent donosi z Barcelony:
Na sobotę zaplanowano 5 wyścigów drugiej serii Round Robin 2. Prognozy przewidywały trochę mocniejszy wiatr, wiejący z szybkością 12 i w szkwałach osiągający nawet 15 w. Zapowiadała się ciekawa walka, tym bardziej, że na morzu zaczęły się robić coraz wyższe fale.
Do pierwszego pojedynku meczowego ruszyły załogi NYYC American Magic oraz leaderów na tym etapie, Luna Rosa Prada Pirelli. Włosi pomimo zapewnieni sobie startu w pófinałach już na tym etapie nie odpuszczają. Walczą do końca, aby zapewnić sobie zwycięstwo i możliwość wyboru przeciwnika w następnej fazie. Amerykanie także nie składają broni, więc trwa zacięty pojedynek przez prawie całą trasę. Dopiero pod koniec Luna Rosa Prada Pirelli przyśpieszyła, uzyskując na mecie 22 s przewagi. To już 7 zwycięstwo Włochów, którzy bez straty meczu są na czele punktacji generalnej.
Jak powiedzieli zwycięzcy – dzisiaj były trochę inne warunki, a wyższe fale powodowały trudności w prowadzeniu jachtach na foilach, szczególnie na wolnych kursach. Średnia prędkość z całego wyścigu przekroczyła 25 w, a maksymalna chwilowa osiągnęła wartość 47 w.
Teraz pora na pojedynek wicelidera INEOS Britannia i walczącego o życie Alinghi Red Bull Racing. Oba jachty wychodzą ze startu idealnie, ale Anglicy są trochę wyżej i obejmują prowadzenie. Na górnej bramce mają 12 s przewagi i wszystko się może jeszcze wydarzyć. Anglicy płyną szybciej na wolnym, miejscami osiągając 45 w! Niezłe! Przewaga rośnie do 21 s. Są czujni i płyną świetnie taktycznie. Są coraz bardziej z przodu i chyba nic nie odbierze im zwycięstwa. Teoretycznie mają jeszcze szansę wyprzedzić w punktacji prowadzących Włochów. Na mecie przewaga INEOS Britannia wynosi aż 53 s.
Po tym wyścigu nastąpiła krótka przerwa, zaczęło powiewać 15 – 18 w.
Rusza trzeci wyścig, w którym walczą NYYC American Magic i ciągle wierzący na przejście do półfinałów Orient Express Racing Team. Jednak Amerykanie nie zamierzają im ułatwiać zadania. Na pierwszej halsówce obie załogi są blisko siebie. Na górnej bramce Amerykanie prowadzą 0 9 s. Na dole jest już jednak 14 s i przewaga rośnie. Francuzi dzielnie walczą, ale przeciwnik nie popełnia żadnego błędu i kontroluje wyścig. Do końca nic się nie zmienia i Amerykanie wygrywają z przewagą 16 s.
Sytuacja Francuzów po tym meczu jest prawie beznadziejna. Mają zdobyty tylko jeden punkt i zamykają stawkę, są w tej chwili najpewniejszym kandydatem do odpadnięcia z rywalizacji.
W kolejnym meczu spotkały się teamy Emirates Team New Zealand i Alinghi Red Bull Racing. Wynik tego meczu nie ma wpływu na eliminacje Round Robin, ale walka idzie na całego, choć praktycznie tylko na pierwszym kursie na wiatr. Na pierwszej bramce Kiwis są pierwsi i mkną na wolnym z prędkością ponad 45 w. Szwajcarzy nie mają jednak dzisiaj szans z Nowozelandczykami i coraz bardziej zostają w tyle. Na mecie różnica między nimi wynosi 38 s.
Ostatni mecz tego dnia zapowiadał się bardzo ciekawie. Do pojedynku stanęły dwie najlepsze załogi: Luna Rosa Prada Pirelli i INEOS Britania. Anglicy wystartowali bardziej po zawietrznej Włochów i dosyć szybko uzyskali nieznaczną przewagę. Płynęli trochę szybciej i ostrzej. Niemniej przez cały pierwszy bok płynęli w bliskim kontakcie, ale to Anglicy sprawiali lepsze wrażenie taktyczne i zaczęli zdobywać coraz większą przewagę na kolejnych bokach. Na halsówce oba jachty uzyskiwały niezłą prędkość dochodzącą do 39 w, a na pełny nawet 47 w!
September 07, 2024. Louis Vuitton Cup, Race Day 7. LUNA ROSSA PRADA PIRELLI TEAM, INEOS BRITANNIA
Anglicy nie wypuścili zwycięstwa z rąk i pewnie wygrali bezpośredni pojedynek o pierwsze miejsce w Round Robin 2.
Tak więc musimy poczekać na ostateczne rozstrzygnięcie do jutra. Wtedy poznamy ostatecznych zwycięzców, którzy będą wybierać sobie przeciwnika oraz pożegnamy najsłabszego uczestnika regat pretendentów.
Wyniki po 7 dniu Round Robin:
Pozostańcie z nami!
Tekst Stanisław Iwiński. Zdjęcia Louis Vuitton 37th Americas Cup.
Wcześniejsze informacje
Louis Vuitton 37th Americas Cup – grzmoty i błyskawice, gdy Szwajcarzy sięgają po pierwsze zwycięstwo
Deszczowe chmury spływające z gór na północ od Barcelony stworzyły trudne i dynamiczne warunki z ogromnymi zmianami wiatru, podczas pierwszego dnia drugiego serii Round Robin, Louis Vuitton Cup Challenger Selection Series. Teraz każdy wyścig ma naprawdę znaczenie. Pierwsze zwycięstwo odniósł Alinghi Red Bull Racing, ale to pogoda była głównym rozgrywającym dzisiejszych wyścigów.
W pierwszym wyścigu, pierwsza dnia rewanżowej serii Round Robin 2 zmierzyły się dwie najsłabsze dotąd załogi, Orient Express Racing Team i Alinghi Red Bull Racing. Od tego momentu jest to ultra-poważne, biorąc pod uwagę fakt, że dla jednego teamu już w niedzielę, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z harmonogramem, jego marzenie o Louis Vuitton 37th America’s Cup zakończy się i zostanie wyeliminowany. Brutalna rzeczywistość.
Napięcie było wyczuwalne przy dokowaniu, a kibice machający flagami żegnali swoje zespoły z niepohamowanym entuzjazmem przed wyścigiem pod dużą presją.
Szwajcarzy, którzy nie wygrali żadnego meczu w Round Robin 1, byli dominujący od samego początku, budując ogromną przewagę i wykorzystując błąd Francuzów, który spadli z foili na pierwszym kursie na wiatr.
Szwajcarzy nie oglądali się za siebie, kontrolowali wyścig i płynnie pokonali 6 boków, aby zapewnić sobie podnoszące morale zwycięstwo. Może się ono okazać absolutnie kluczowe pod koniec tych regat w przypadku nierozstrzygniętego tie-breaka. Zwycięstwo numer jeden dla Alinghi Red Bull Racing i to w momencie, gdy było to najbardziej istotne.
Uradowany i odprężony Maxime Bachelin, sternik Alinghi Red Bull Racing, wyszedł na brzeg, chwaląc swój zespół, mówiąc: „To świetny sposób na rozpoczęcie tygodnia. Myślę, że poradziliśmy sobie całkiem nieźle, lubimy te zmienne warunki i silny wiatr, więc myślę, że zrobiliśmy to, co naprawdę chcieliśmy zrobić. Byliśmy dość przygnębieni w zeszłym tygodniu po wynikach, teraz to dobry reset i jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników zespołu w zakresie prowadzenia łodzi, a także prędkość wygląda na o wiele lepszą niż w przeszłości, więc jesteśmy bardzo zadowoleni”.
Dla Francuzów była to trudna do przyjęcia porażka, ale Quentin Delapierre, kapitan i żeglarz, nadal widzi nadzieję na przyszłość, mówiąc: „Mieliśmy problem techniczny, co jest dość niefortunne, i walczyliśmy z łodzią w polu startowym, a także bardzo się męczyliśmy na pierwszym halsie. Nie przegraliśmy tego meczu uczciwie. Tak jest. To jest Puchar, to część gry i szczerze mówiąc, pewność siebie jest nadal bardzo duża. Wiemy, że poprawimy się w tym tygodniu, możemy wygrać wszystkie mecze, więc musimy po prostu pozostać naprawdę pozytywnie nastawieni. Wszystko jest możliwe w tym tygodniu”.
Te dwie drużyny walczą teraz o kluczowe miejsce w półfinale Louis Vuitton Cup, a w nadchodzących dniach będzie o co grać.
Dwie inne załogi, które toczą zaciętą walkę, stanęły naprzeciwko siebie w drugim wyścigu dnia w fascynującym spotkaniu: Emirates Team New Zealand i Luna Rossa Prada Pirelli. Wydaje się, że nie ma wielu różnic między tymi dwoma teamami, poza prowadzoną taktyką i ustawieniem łodzi. Te natomiast dzisiaj, Jimmy Spithill i Francesco Bruni perfekcyjnie opanowali na pokładzie Luna Rossa Prada Pirelli od samego początku.
Blokowanie Kiwis w końcowych podejściach do linii startu i zmuszenie ich do zejścia z foili, dało pełną przewagę Włochom, która przetrwała nerwowe ruchy na halsówce. Dramat jednak nastąpił na ostatnim kursie z wiatrem do mety, gdy pogoda się pogorszyła, a w pobliżu słychać było grzmoty. Zauważono nawet uderzenie pioruna w wodę zaledwie kilkaset metrów przed dziobem Luna Rossa Prada Pirelli w drodze do mety.
Komisja Regatowa rozsądnie zarządziła niemal natychmiastowe przerwanie wyścigu, przyznając zwycięstwo Luna Rossa Prada Pirelli. Natomiast Emirates Team New Zealand otrzymało DSQ za przekroczenie i wyjście poza granice, gdy schodzili z toru regatowego, aby uniknąć nadchodzącej pogody. Obie łodzie natychmiast też zrzuciły żagle i szybko odholowano je z powrotem do Port Vell.
Jimmy Spithill, skipper Luna Rossa Prada Pirelli, był pełen pochwał dla swojego zespołu „kolarskiego”. Przyznał, że dostarczyli im mocy, która pozwoliła im wystartować tak, jak to zrobili przeciwko Kiwis, mówiąc: „Całe uznanie dla chłopaków na „rowerach”. Ten start wymagał całej pary jaką mieliśmy i prawdopodobnie kiedykolwiek zużyjemy. To, że byli w stanie to zrobić, jest prawdziwą oznaką siły. Dobrze jest mieć ich do dyspozycji. Mieliśmy kilka świetnych wyścigów, ale dzisiaj chłopaki naprawdę byli w stanie przewyższyć siłą mięśni i to jest główny cel. Widziałem całą ciężką pracę, jaką włożyli nasi kolarze, a kiedy ruszyli, byli jak stado dzikich zwierząt, to naprawdę przerażające – zdecydowanie zepsuli kilka rowerów! To po prostu kolejny świetny wyścig z Kiwis, nie spodziewamy się niczego innego, kiedy ścigamy się z nimi. Ale niestety dla nas będzie to ostatni wyścig na jakiś czas, ale zobaczmy, co się wydarzy w pozostałych rundach przeciwko innym pretendentom (Challengers)”.
Mówiąc później o przedstartach i o tym, jak Luna Rossa wyskoczyła, Peter Burling, skipper Emirates Team New Zealand wziął na siebie winę, mówiąc: „To był mały błąd z mojej strony, po prostu pozwoliłem im wyjść trochę za daleko do przodu i nie sądziłem, że będą w stanie przyspieszyć tak dobrze, jak to zrobili. A potem znaleźliśmy się w naprawdę trudnej sytuacji, gdy już nas wyprzedzili. Gdy spadniesz foili i nie ma odpowiedniej szybkości, wszystko staje się naprawdę dziwne i kończysz z ustawieniami pod dziwnymi kątami. Ale ogólnie rzecz biorąc byliśmy całkiem zadowoleni z tego, jak ustawiliśmy się przed startem. Zmusiliśmy ich do zrobienia czegoś, a my po prostu nie byliśmy w stanie tego dokończyć. Ale potem byliśmy naprawdę zadowoleni ze sposobu, w jaki żeglowaliśmy po trasie regatowej. Wydawało się, że zbliżamy się do nich, ale było to tak jednostronne z prawej strony, że za każdym razem, gdy próbowaliśmy się trochę rozdzielić lub uzyskać trochę z lewej strony, po prostu marnowaliśmy ciężką pracę, którą wykonaliśmy, i naprawdę trudno było odrobić stratę.”
Dramatyczne zakończenie interesującego, dwuwyścigowego dnia. Szwajcarzy znakomicie poradzili sobie z presją i zyskali znaczny zastrzyk nadziei, podczas gdy Włosi przyspieszyli swoją, ostatecznie zdecydowanie „zdobywając skalp” obrońców Louis Vuitton 37th America’s Cup.
Materiały prasowe Organizatora.
Wcześniejsze in formacje:
Louis Vuitton 37th Americas Cup – seria Roun d Robin 1 zakończona
Po czterech dnia zakończyła się pierwsza seria regat Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series, Round Robin 1. Wszystkie załogi rozegrały pomiędzy sobą komplet meczy “każdy z każdym”. Po jednym dniu przerwy teamy ponownie ruszą na wodę, aby przeprowadzić kolejną serię pojedynków w ramach rewanżowej rundy Round Robin 2. W połowie regat eliminacyjnych wyłoniła się czołówka, ale jeszcze wszystko może się wydarzyć. Tym bardziej, że szykuje się zmiana pogody i zapowiadane są gwałtowne burze. Czwarta, ostatnia kolejka Round Robin 1 dostarczyła o wiele więcej emocji niż poprzednie dzięki bardziej stabilnym warunkom i silniejszym podmuchom wiatru.
Nasz specjalny wysłannik relacjonuje z Barcelony:
W Barcelonie rozpoczęło się największe żeglarskie wydarzenie roku, ruszył Louis Vuitton 37th America’s Cup. W pierwszym etapie rozgrywane jest seria Round Robin (Challenger Selection Series) czyli regaty mające wyłonić przeciwnika – Challengera – dla obrońcy pucharu – Defendera – zespołu Emirates Team New Zealand. Żeglarze ścigają się na jachtach klasy AC75. Zwycięzcę i jednocześnie przeciwnika dla Defendera poznamy 23 września.
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – dużo emocji na wodzie
Czwarty dzień regat, to ostatnia kolejka pierwszej rundy Round Robin 1. I tym razem było o wiele ciekawiej na wodzie. Powiał trochę silniejszy wiatr 8 – 12 w i zawodnicy mogli wykazać się większą sprawnością taktyczną, zamiast “walczyć” z technicznymi nowinkami zainstalowanymi na ich jachtach.
Pierwszy wyścig, to dokończenie serii z dnia poprzedniego: Alinghi Red Bull Racing przeciwko Emirates Team New Zealand. Wyścig zostaje rozstrzygnięty zanim się zaczął. Szwajcarzy mieli awarię przed startem i nie zdążyli dopłynąć na linię startową w odpowiednim czasie. Kiwis dostają punkty bez walki, choć oba teamy płyną po trasie przez trzy i pół okrążenia. Każda próba dotrymowania łodzi jest potrzebna.
Teraz INEOS Britannia kontra Orient Express Racing Team. Francuzi od startu “pokazują pazur”. Na pierwszym znaku mają 13 s przewagi. Jednak Brytyjczycy płyną szybciej na wolnym kursie i na dolny znak wchodzą jako pierwsi. Na halsówce sytuacja co chwila się zmienia, aż wreszcie blisko górnego znaku Francuzi łapią INEOSA “na prawym”, ci dostają karę i wydaje się, że sprawa jest już przesądzona. Na trzeciej halsówce Ben Ainslie i spółka pokazują cały swój kunszt żeglarski i znowu obejmują prowadzenie. Wreszcie coś się dzieje na trasie! Na ostatnim wolnym przewaga Brytyjczyków wzrasta do 16 s na mecie. Warto było to oglądać!
Trzeci mecz rozgrywa się pomiędzy Alinghi Red Bull Racing a prowadzącymi w klasyfikacji Luna Rosa Prada Pirelli Team. Ze startu lepiej wychodzą Szwajcarzy, ale Włosi są szybsi. Cała pierwszą halsówkę trwa walka “łeb w łeb”. W pewnej chwili, gdy przecinają się ich kursy, Szwajcarzy zgłaszają protest, że im nie ustąpili na prawym, ale zostaje on odrzucony. Na górnej boi Włosi są o 4 s z przodu. Na dole jest już 11 s, aby po kolejnym kursie na wiatr urosnąć do 45 s. Szwajcarzy nie poddają się, walczą do końca i systematycznie zmniejszają odległość. Jednak zwyciężają ostatecznie Włosi z 26 s przewagą.
W ostatnim meczu pierwszej serii Round Robin zmierzyli się Nowozelandczycy z Amerykanami.
Tuż przed startem trwała zacięta walka meczowa, na 5 s przed sygnałem startowym teamy rozjeżdżają się w dwie strony. Na halsówce sytuacja zmienia się cały czas., raz jedni, raz drudzy są na prowadzeniu. Na pierwszej boi Amerykanie wyprzedzają Kiwis o 11 s. Teraz zaczyna się kurs z wiatrem i szybkości łodzi gwałtownie rosną dopokąd 45 w! Piękny widok! Na dole Emirates Team New Zealand zmniejsza stratę do NYYC American Magic do zaledwie 9 s. Trwa zażarta walka na drugiej halsówce, Amerykanie wciąż na czele, ale z minimalna przewagą ledwie 4s. Na dolnej boi Kiwis wyprzedzają przeciwnika i zaczynają kontrolować i pilnować Amerykanów. Na ostatnim górnym znaku jest już 16 s przewagi, a w dodatku NYYC American Magic ma trudności z utrzymaniem się na foilach. Ostatecznie Emirates Team New Zealand wygrywa ostatni mecz czwartego dnia regat z przewagą ponad 400 m!
I na tym kończy się pierwsza seria Round Robin – Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series. Zawodnicy mają jeden dzień przerwy i do walki wrócą we wtorek, aby ostatecznie wyłonić zwycięzcę, który będzie walczył z Defenderem – Emirates Team New Zealand – w październiku, o najsłynniejszy “Srebrny Dzbanek” w żeglarstwie.
W klasyfikacji generalnej (wliczając Defendera) trzy dzałogi zakończyły pierwszy Round Robin z czterema punktami – Emirates Team New Zealand, Luna Rossa Prada Pirelli Team i INEOS Britannia.
Natomiast w klasyfikacji Challenger-only, prowadzi Luna Rossa Prada Pirelli Team z kompletem 4 zwycięstw.
Tekst nasz wysłannik Stanisław Iwiński. Zdjęcia autor oraz materiały prasowe America’s Cup.
Wcześniejsze informacje:
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – III dzień regat w Barcelonie
Trzeci dzień regat zapowiadał się lepiej niż poprzedni, jeśli chodzi o warunki wietrzne, więc organizatorzy postanowili nadgonić program planując rozegranie 6 meczy, w tym dwa nie odbyte w dniu wczorajszym.
Tak więc pierwszy pojedynek III dnia regat to starcie Luna Rosa Prada Pirelli Team z NYYC American Magic. Włosi nagle urośli do jednych z faworytów obok brytyjskiego INEOS Britannia. Są szybcy i poza pierwszym wyścigiem nie popełniają większych błędów. Dzisiaj trochę lepszy wiatr dochodzący w szkwałach nawet do 12 w, co przekłada się na osiągane przez bolidy AC75 szybkości ponad 30 w!
Walka był/a praktycznie tylko na pierwszej halsówce. Na górną boję weszli prawie razem, ale potem Włosi “odjechali” i kontrolując wyścig nie oddali prowadzenia do końca. Wygrali z przewagą 26 s (ok. 300 m).
Fantastycznie jest prowadzona realizacja telewizyjna w Centrum Prasowym AC. Doskonałe zdjęcia filmowe z różnych kamer na łodziach, helikopterze i z drona. Są też kamery na samych jachtach, a realizator może łączyć się na żywo ze sternikami. Mamy też stały odsłuch z aktualnie filmowanych jachtów. Między wyścigami puszczana jest prezentacja aktualnie płynących załóg, tak że nie można się nudzić podczas transmisji. Jest o niebo lepiej niż, gdybyśmy chcieli oglądać wyścigi na wodzie.
Kolejny mecz zapowiada się niezwykle ciekawie. Teraz pora na Kiwis, Emirates Team New Zealand, którzy po naprawie jachtu chcą pokazać się z jak najlepszej strony. Za przeciwników mają francuski Orient Express Racing Team. Wyścig szybko zostaje rozstrzygnięty. Francuzi dostają przed startem karę, postanawiają “odpuścić” i oddają przeciwnikom punkty bez walki.
III wyścig tego dnia zapowiada się równie ciekawie. Czy szwajcarski Alinghi Red Bull Racing zdobędzie pierwszy punkt? Czy aktualny leader INEOS Britannia jest dalej w dobrej formie i powiększy przewagę nad stawką?
Niestety Szwajcarzy tuż przed startem opadają na foilach i chyba jest “po zawodach”. Ciągle nie wygląda dobrze jazda byłych triumfatorów America’s Cup. Przewaga Brytyjczyków rośnie w oka mgnieniu. W pewnym momencie było to grubo ponad kilometr. I nagle na ostatnim wolnym kursie do mety zapachniało sensacją. INEOS zanurkował i stanął, natomiast Szwajcarzy w szalonym tempie zaczęli się do nich zbliżać. Z wielkiej przewagi nagle zrobiło się zaledwie 400 m. Było jednak już za blisko di końca i Brytyjczycy “doczłapali się” do linii mety z przewagą 1 min i 26 s.
Na razie Alinghi Red Bull Racing jest dostarczycielem punków dla wszystkich przeciwników. Muszą się wreszcie obudzić, jeśli chcą jeszcze powalczyć o końcowy sukces. INEOS Britannia natomiast urasta do miana jednego z faworytów.
Pora na kolejny pojedynek: francuski Orient Express Racing Team vs amerykański NYYC American Magic. Zacięta walka trwała tylko do pierwszego znaku kursowego. Potem Amerykanie zaczęli uciekać, a Francuzi zrobili błąd, opadli na foilach na dolnej boi i walka się praktycznie skończyła. zanim się pozbierali, NYYC American Magic mieli 700 m przewagi. Francuzi oddali Amerykanom punkty bez walki.
Ciekawie zapowiadał się kolejny pojedynek najlepszych w stawce: Luna Rosa Prada Pirelli Team i INEOS Britannia.
Po równym starcie obie załogi wybierają inne strony. W trakcie pierwszej halsówki sytuacja zmienia się co chwilę. Wreszcie coś się dzieje. Na górny znak pierwsi wchodzą Włosi z minimalną przewagą. Na dole przewaga rośnie do 15 s i nagle Anglicy “nurkują”, stając w miejscu. Na mecie Luna Rosa Prada Pirelli Team wyprzedza INEOS Britannia o ponad 1 kilometr.
W tym momencie KR postanawia zakończyć ściganie się III dnia regat i przenosi zaplanowany (w kolejności 12) pojedynek na następny dzień.
Wyniki Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series po trzecim dniu regat:
Tekst Stanisław Iwiński, zdjęcia Louyis Vuitton 37thAmerica’s Cup.
Poprzednie informacje:
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – II dzień regat w Barcelonie
Drugi dzień regat Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series, zakończył się bardzo szybko po zaledwie dwóch rozegranych pojedynkach. Najpierw przystąpili do walki dwaj przegrani w dniu wczorajszym, czyli Red Bull Alinghi Racing i NYYC American Magic. Od samego początku działy się przedziwne rzeczy. Na starcie „zakotwiczyli” Szwajcarzy i gdy wreszcie ruszyli do walki, to Amerykanie byli prawie na górnym znaku.
Potem było jeszcze dziwniej, bo obie załogi zaczęły mieć na przemian problemy z wyjściem na foile. Raz już nawet wydawało się, że Red Bull Alinghi Racing wróci do bezpośredniej walki, ale ostatecznie zwyciężył NYYC American Magic, choć linię mety pokonywał jak zwykły jacht płynąc, a nie „lecąc” w powietrzu.
Pecha miał natomiast Emirates Team New Zealand. Po wczorajszym wypadku nie wypłynęli na wodę i INEOS Brytania bez walki w skróconym wyścigu zaliczył punkty.
Wyniki po drugim dniu regat
Louis Vuitton 37th America’s Cup, Round Robin 2
I to było wszystko co odbyło się w drugim dniu regat. Następne wyścigi w sobotę 31 sierpnia.
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – wcześniejsze informacje.
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series rozpoczęły się w Barcelonie
W słoneczne czwartkowe popołudnie 29 sierpnia 2024 roku, rozpoczęły się najbardziej oczekiwane regaty żeglarskie. Ruszyły wyścigi Louis Vuitton 37th Americas Cup serii Round Robin, które mają wyłonić przeciwnika dla obrońcy Pucharu, zespołu Emirates Team New Zealand. Zawody mają wspaniałą oprawę, a organizatorzy doskonale wywiązują się ze swojej roli, przynajmniej jak na razie. Pogoda również dostosowuje się do tego niezwykłego wydarzenia, co z pewnością zadowala licznie przybyłych na regaty kibiców z całego świata.
Same zespoły chyba też nie narzekają. Wszak na początek muszą jak najlepiej poznać swoje nowe bolidy. Jak zachowują się ich przemyślne systemy kontroli i sterowania lepiej poznać w lekkich warunkach wietrznych. Tak więc na razie mamy lekką bryzę około 8 – 10 w, co i tak pozwala im osiągnąć niezwykłe prędkości dochodzące do ponad 40 w!
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – pierwsze wyścigi za nami
W pierwszym dniu Louis Vuitton 37th Americas Cup – Challenger Selection Series rozegrano cztery mecze. Przyznać muszę jednak szczerze, że trochę byłem zawiedziony brakiem jakichś mocniejszych wrażeń żeglarskich. Praktycznie wszystkie biegi rozgrywały się na pierwszym kursie na wiatr i jak prowadzący w tym momencie team nie popełnił rażącego błędu, to dowoził zwycięstwo do mety. Jedyną załogą, która się tego nie ustrzegła byli Włosi z Luna Rossa Prada Pirelli Team. Prowadząc po pierwszym okrążeniu „przeciągnęli” hals i walczący z nimi „Kiwi” skrzętnie to wykorzystali i nie oddali zdobytego prowadzenia do końca wyścigu.
W „meczach” pierwszej rundy zanotowaliśmy następujące wyniki:
1 wyścig wygrał Orient Express Racing Team pokonując wracających do Americas Cup, byłych zwycięzców tego Pucharu, Red Bull Alinghi Racing.
2 wyścig „padł łupem”, jak już wspomniałem, obrońców Pucharu zespołu Emirates Team New Zealand, który wykorzystał błąd Luny Rossa Prada Pirelli.
3 wyścig przeszedł właściwie bez historii. Amerykański NYYC American Magic „zakotwiczył” na starcie, zrobił falstart i było praktycznie „po zawodach”. Walczyli do końca, ale brytyjski INEOS Britannia i jego słynny sternik Ben Ainslie, czujnie kontrolowali wyścig i dojechali na metę z przewagą ponad 20 s.
4, ostatni tego dnia wyścig, to pojedynek Włochów z Francuzami. Tym razem Luna Rossa Prada Pirelli Team płynęła czujnie od początku do końca i na mecie uzyskała największe wyprzedzenie tego dnia, aż 1 min i 26 s. Francuzi nie mieli nic do powiedzenie, a że na trasie nie uniknęli „zanurkowania” swojego jachtu, to i nikogo nie zdziwiła tak duża przewaga zwycięskich Włochów.
Pierwszy dzień to można powiedzieć: „ pierwsze koty za płoty”. Nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte i wszyscy mają szanse na końcowe zwycięstwo. Nie ma za dużo bezpośredniej walki ani przed, ani w trakcie wyścigów. Większość skupiona jest na „walce” z własnymi jachtami. Jak mówią wtajemniczeni, nie wszystkie nowoczesne systemy zostały do końca poznane i załogi borykają się z zupełnie nie znanymi wcześniej problemami. Przykładem tego było utknięcie z niewiadomych powodów na starcie 3 wyścigu Amerykanów, którzy tym samym stracili możliwość nawiązania walki.
Cóż, zobaczymy co przyniosą kolejne dni i kolejne starcia żeglarskich gigantów. Walka dopiero się rozpoczęła!
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – pechowi Amerykanie.
Po zakończeniu pierwszego dnia wyścigów miało pechowe zdarzenie w amerykańskim boksie. Opuszczany dźwigiem na „8kobyłki” jacht zbyt mocno opadł na nie, doznając prawdopodobnie uszkodzeń. Jak są one duże dowiemy się wkrótce po dokładnych oględzinach, ale wygląda na to, że drugiego dnia nie zobaczymy na trasie Defendera, Emirates Tem New Zealand. Mamy jednak nadzieję, że w kolejnych wyścigach wrócą do walki, co na pewno ubarwi serię Round Robin. Trzymamy kciuki!
Dyrektor generalny Emirates Team New Zealand, Grant Dalton, powiedział: „Oczywiste jest, że jest to niepowodzenie dla zespołu w tak ważnym momencie kampanii. To są momenty, które mogą zdefiniować kampanię America’s Cup, a my mamy niesamowitą grupę oddanych i utalentowanych ludzi, którzy będą pracować całą dobę nad naprawą łodzi.
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series – wokół regat
Wieczorem, po zakończeniu wyścigów, odbyła się wspaniała prezentacja wszystkich załóg, „challengerów”, czyli pretendentów do walki w finale Louis Vuitton 37th America’s Cup. Było wielu znakomitych gości, wokół których zgromadził się niezły tłum fanów i kibiców największego wydarzenia żeglarskiego sezonu. Wszyscy mogli z bliska zobaczyć „żeglarskich herosów”, którzy jednak okazali się niezwykle sympatycznymi i przystępnymi sportowcami. Wszyscy bawili się wspaniale!
Louis Vuitton 37th America’s Cup – Challenger Selection Series, kolejne informacje już wkrótce! Pozostańcie z nami!
https://www.youtube.com/live/BlEjyJZOGV4?si=n57yeR_JV4c-agYu
Tekst Stanisław Iwiński, zdjęcia autor i archiwum redakcji.