„Mariette” to kwintesencja jachtowej klasyki. Jednostka została zbudowana ponad 100 lat temu przez legendarnego konstruktora i budowniczego Nathanaela G. Herreshoffa dla biznesmena branży tekstylnej i żeglarza – Jacoba Frederica Browna. Dwa lata wcześniej powstał bliźniaczy jacht „Vagrant” zamówiony przez znanego mecenasa żeglarstwa i jachtsmena Harolda Stirlinga Vanderbilta.  

„Mariette” to Projekt nr 698, który powstał na deskach kreślarskich Nathanaela G. Herreshoffa. Urodzony w Bristolu projektant i budowniczy jachtów i statków zasłynął przede wszystkim z budowy łodzi do obrony Pucharu Ameryki w latach 1893 – 1920. W początkach swojej kariery wraz z niewidomym bratem założyli firmę Herreshoff Manufacturing Company, która zbudowała m.in. pierwszy kuter torpedowy dla amerykańskiej Marynarki Wojennej US Navy w 1878 roku. Później poświęcił się gównie konstruowaniu i budowie wspaniałych jachtów dla zamożnych amerykańskich przedsiębiorców. 

Pierwszy właściciel szkunera „Mariette” żeglował na nim od 1915 do 1927 roku. Po czym sprzedał niezwykle piękny jacht Francisowi B. Crowninshieldowi. Rodzinie o dużych tradycjach żeglarskich. Pierwszym jachtem Crowninshieldów była „Cleopatra’s Barge”, więc „Mariette” przemianowano na „Cleopatra’s Barge II”

W 1939 roku jacht został zarekwirowany przez wojsko i służył jako statek patrolowy Coast Guard u wybrzeży USA. Po wojnie jednostkę oddano właścicielom, ale znajdowała się ona w opłakanym stanie. Crowninshield sprzedał „Mariette”, która jeszcze kilka razy zmieniała nazwę („Gee Gee IV”, „Janeen”, „Kebyar”), ale niewiele zmieniało się, jeśli chodzi o jej generalny stan techniczny. Piękny szkuner został porzucony gdzieś na Karaibach, gdzie miał dokonać swego istnienia. Metalowy kadłub i solidne orzechowe drzewo użyte do jego budowy nie pozwoliły jednak na zagładę.  

Ratunek przyszedł w 1975 roku, kiedy to grupa szwajcarskich i włoskich bankierów wykupiła „Mariette” i sprowadziła kadłub na Morze Śródziemne. Jacht zmieniał kolejnych armatorów i przechodził kolejne prace renowacyjne łącznie z dużym remontem opartym na oryginalnych rysunkach Nathanaela G. Herreshoffa przechowywanych w Hart Collection zarchiwizowanych w Massachusetts Institute of Technology.

Teraz o „Mariette” dba się jak nigdy dotąd. W stoczni Pendennis regularnie, co dwa – cztery lata, na łodzi i przy takielunku prowadzone są szczegółowe prace serwisowe. Rezultaty są niesamowite. Ponad stuletni jacht wygląda jak nowy. Jest niezwykłą ozdobą wszystkich regat klasyków na jakich się pojawia. Jego balonowe sztaksle budzą zachwyt i podziw. „Mariette” jest żywą pochwałą myśli konstruktorskiej z początku XX wieku.  

„Mariette” to dwumasztowy szkuner gaflowy o długości całkowitej – 42 metry (138 stóp). Długość pokładu – 32 m, długość linii wodnej – 24,3m, szerokość – 7,2 m, zanurzenie – 4,4 m, powierzchnia żagli – 800m², puszycie kadłuba – stal.    

Tekst i zdjęcia Paweł Paterek

 

Autopromocja