Od ponad 65 lat Wellcraft jest uznaną amerykańską marką łodzi, która stale zaskakuje swoimi nowatorskimi pomysłami jachtów motorowych. Pochodzący z Florydy i rozsławiony dzięki „Miami Vice” Wellcraft oferuje kultowe, ręcznie robione łodzie o długości od 20 do 44 stóp. W 2014 roku Wellcraft dołączył do Beneteau Group, rozpoczynając mocną ekspansję również na rynku międzynarodowym.
Na testy nowego Wellcrafta 435 zostaliśmy zaproszeni do La Rochelle z uwagi na bliskość stoczni, w której został wyprodukowany prototypowy egzemplarz. Firma nie robiła z premiery nowego modelu wielkiej tajemnicy i już wcześniej anonsowała wprowadzenie go na rynek jachtowy. Prezentowaliśmy go już w styczniu 2023 na naszym portalu. Możecie zobaczyć pod tym linkiem.
Już pierwsze spojrzenie na jacht stojący przy kei w La Rochelle nie pozostawiało wątpliwości: Wellcraft 435 to bardzo podobna konstrukcja do jego starszego brata modelu Wellcraft 355. Mogliśmy się naocznie przekonać, ponieważ oba jachty czekały na nas stojąc obok siebie przy kei. Starszy model służył też nam jako tzw. „photo boat”. Dzięki temu mieliśmy możliwość bezpośredniego porównywania obu jednostek.
Trudno jednak, aby było inaczej. Takie były założenia przy tworzeniu projektu, a i autorami byli Ci sami designerzy. Nowy model został opracowany we współpracy biura amerykańskiego architekta nautycznego, Michaela Petersa i projektanta wnętrz Camillo Garroni. Zachowane zostało bez wątpienia DNA designerskie jachtu. Tym razem jednak, nie było „polskiego śladu”. Przy tworzeniu projektu nie zaangażowano polskiego biura Centkowski & Denert Design Studio.
Wellcraft 435 miał mieć zachowaną „duszę wzorniczą” swojego poprzednika, ale miał też być jego większa i wysoce komfortową wersją.
TEST Wellcraft 435 – kadłub i jednostka napędowa
Spoglądając z oddali na oba jachty widać przede wszystkim różnice gabarytowe. Wellcraft 435 jest wyższy, dłuższy i szerszy. Siłą rzeczy oferuje więc więcej miejsca na pokładzie.
Trochę inaczej jest z jednostkami napędowymi. Na obu jachtach mamy do czynienia z tym samym rozwiązaniem, na pawęży wiszą trzy silniki zaburtowe o podobnej mocy. Na mniejszym, w czasie naszego testu na Korsyce był układ 3 x 300 KM, ale maksymalne dopuszczalne zestawienie jest takie same 3 x 350 KM. Na podstawionym egzemplarzu w La Rochelle mieliśmy trzy silniki Mercury 350 KM V10.
Ma to oczywiście odzwierciedlenie w parametrach h jazdy. Mniejszy jest szybszy i bardziej dynamiczny, bo jest lżejszy o prawie 4 tony! Za to większy Wellcraft 435 oferuje o wiele więcej przestrzeni i wygody na pokładzie.
Od strony funkcjonalności oba zostały zaprojektowany w podobny sposób. Mamy wielofunkcyjny pokład główny z kokpitem centralnym schowanym w nadbudówce.
Większa różnica jest na pokładzie dolnym. Na Wellcrafcie 435 mamy dwie kajuty z dwiema dużymi łazienkami.
Na pokład najwygodniej wejść od rufy, przez platformę, ale można też dostać się poprzez otwieraną furtkę na prawej burcie.
TEST Wellcraft 435 – pokład główny
Na pokładzie głównym mamy trzy strefy do przebywania. Na dziobie część wypoczynkowa z olbrzymim sunpadem rozłożonym na daszku dolnego pokładu. Mamy też dodatkowy „kącik biesiadny”, który tworzy się po podniesieniu części materaca oraz wstawieniu stolika. Można z niego korzystać nie tylko na postoju, ale także w trakcie jazdy z prędkością wypornościową.
Wokół nadbudówki są ciągi komunikacyjne, z tym, że ten na lewej burcie jest bardziej przejściem technicznym, położonym wyżej. Właściwy do przechodzenia na rufę jest ten na prawej burcie, głęboko schodzący niżej i osłonięty wolną burtą. Możemy także bezpośrednio z niego wejść do wnętrza przez szeroko odsuwane drzwi.
Kokpit rufowy ma chyba najwięcej zmian w stosunku do modelu Wellcraft 355. Oczywiście jest większy i obszerniejszy co wynika z gabarytów jachtu, ale mamy też dodatkowe możliwości wypoczynku. W zakończenie obu wolnych burt na rufie zostały wmontowane szerokie, otwierane furty. Po ich opuszczeniu mamy po obu stronach zupełnie sporych rozmiarów „balkony”, które mogą służyć także jako dodatkowe platformy kąpielowe.
Oczywiście pomyślano o jakże ważnych na każdym jachcie: bakistach, lockerach i schowkach. Wrażenie robi też ogromny przedział techniczny pod pokładem kokpitu rufowego. Dzięki zastosowaniu silników przyczepnych, a nie stacjonarnych, uzyskano wielką komorę, w której zmieszczą się wszystkie możliwe, stacjonarne i dodatkowe urządzenia techniczne.
Tylna ściana kokpitu centralnego jest całkowicie otwierana. Drzwi odsuwane są maksymalnie na bok, a szklane okno zakończone n a wysokości blatu kuchennego podnosi do góry i automatycznie jest blokowana w pozycji horyzontalnej pod sufitem. Dzięki temu całe wnętrze i kokpit rufowy tworzą jedną dużą przestrzeń bytową.
Zaraz po wejściu do środka po lewej stronie mamy długi kambuz ze wszystkimi urządzeniami kuchennymi i sporą liczbą szafek oraz szuflad gospodarczych. Po prawej natomiast stronie jest kanapa w literę „L” wokół składanego stołu. Wszystko bardzo ładnie i dokładnie wykonane z wysokiej klasy materiałów wykończeniowych.
Na samym przodzie jest oczywiście sterówka z trzema komfortowymi fotelami, dwa za kołem sterowym, jeden na lewej burcie za przejściem.
Konsola sterownicza oraz wyposażenie kontrolno-sterownicze jest bardzo bogate już w standardzie, ale to już powszechnie przyjęte rozwiązanie przy tej klasie jachtów. Fantastycznie pomyślano natomiast wykonanie samego koła sterowego. Na Wellcrafcie 435 jest ono jakby żywcem przeniesione z samochodu. Wszystkie przyciski i włączniki takie same jak w pojazdach lądowych doskonale ułatwiają ich obsługę. Aż dziw bierze, że nikt dotąd nie wpadł na takie proste i wygodne rozwiązanie. Duży plus dla projektanta!
TEST Wellcraft 435 – wnętrze pokładu dolnego
Dolny pokład jest więcej niż komfortowy. Mamy tutaj dwie duże kajuty sypialne. Dziobowa, armatorska, ma własną łazienkę, wspaniałe łóżko i mnóstwo szafek. Jest w niej bardzo jasno i przewiewnie.
Kajuta gościnna, choć w części ma obniżony sufit (nad łóżkami), również imponuje wielkością, komfortem i wygodą. Do dyspozycji gości dedykowana jest druga pełna łazienka, ulokowana pod konsolą sterowniczą na dolnym pokładzie. Jednak co najbardziej istotne i podkreślające komfort i wygodę jest ich wielkość i zachowanie pełnej wysokości stania. Oprócz standardowego WC i designerskiej umywalki mamy w obu wydzieloną kabinę prysznicową, rzecz nieczęsto spotykana na tej wielkości jachtach.
TEST Wellcraft 435 – wrażenia z pływania
Wellcraft 435 jest oczywiście bardziej komfortowy dla załogi również w trakcie jazdy. I choć parametry pływania jak już w/w były trochę mniej dynamiczne od mniejszego poprzednika, to i tak robią wrażenie. Natomiast dzięki swoim większym gabarytom jacht lepiej radzi sobie na falach, jest na nim ciszej i wygodniej.
Bez trudu udało mi się go rozpędzić do ponad 40 w, a poziom hałasu nie przekraczał wtedy 79 dB. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że spalanie osiąga wtedy wartość około 340 l/h, spalanych przez trzy silniki. Ale podczas jazdy z szybkością cruisingową około 4500 obr./min, spalanie spada o połowę, a poziom hałasu nie przekracza 70 dB.
Prowadzi się jacht wyśmienicie, a już jego skrętność zasługuje na najwyższe uznanie. Przy cruisigowej prędkości promień skrętu wynosi około jednej długości łodzi. Doskonale także spisują się silniki Mercurego, utrzymując stale tę same obroty silnika i nie wykazując żadnych skłonności do kawitacji.
TEST Wellcraft 435 – podsumowanie i ocena
Jacht robi doskonałe wrażenie w każdym aspekcie. Jest ładny, duży i wygodny, można powiedzieć wręcz komfortowy dla całej załogi.
Wracając do porównania z poprzednikiem, ktoś w trakcie testu użył takiego sformułowania: „Wellcraft 355 to taki Porsche Carrera, natomiast Wellcraft 435 przypomina model Panamera” Oczywiście chodzi bardziej o aspekt porównawczy w zakresie funkcjonalności i ergonomii jachtu.
Jacht ma oryginalną sylwetkę, a co najważniejsze spełnia wszystkie obiecywane w zapowiedziach producenta cechy: jest komfortowo wygodny i doskonale spisuje się na wodzie. To świetny przykład tzw. „jachtu piknikowego”, które to określenie coraz częściej stosowane jest w nowoczesnych jachtach motorowych klasy cruiser.
Wellcraft 435 z pewnością przyciągnie uwagę swoimi zaletami podczas oficjalnych premier. Zostały one zaplanowane podczas Cannes Yachting Festival 2023 i Fort Lauderdale International Boat Show. Tak więc już wkrótce będziecie mogli się sami przekonać, czy miałem rację opisując moje odczucia w trakcie testów w La Rochelle.
A jeśli chcecie porównać obie jednostki to zapraszam także do przeczytania naszego testu Wellcrafta 355 (link tutaj https://yachtsmen.eu/2022/wellcraft-355-francuski-wlasciciel-amerykanska-dusza-i-polskie-wykonanie/.
Dodam na koniec, że przewidywana cena modelu Wellcraft 435 w wersji standard będzie wynosić poniżej 0,9 mln euro. Ale w wyposażeniu takim jak ten na testach, trochę tę sumę pewnie przewyższy. Jednak cena będzie znana dopiero w trakcie premiery we wrześniu.
Wellcraft 355
Dane techniczne:
Kadłub
długość całkowita | 13,40 m |
długość kadłuba | 11,95 m |
szerokość całkowita | 3,82 m |
zanurzenie | 0,83 m |
wyporność | 10 491 kg |
maksymalna moc silnika | 3 x 350 KM |
zbiornik paliwa | 1290 l |
zbiornik wody | 250 l |
kategoria projektowa CE | B10/C12 |
konstruktor/projektant | Michael Peters Design/ Garroni Studio |
producent | Wellcraft |
więcej: | www.wellcraft.com, |
Jednostka napędowa (w testowanym jachcie)
3 x Mercury 350 KM V10 + joystick, zaburtowy, benzynowy, 4-suw cyfrowe sterowanie przepustnicą i zmianą biegów (DTS), technologia SmartCraft |
pojemność skokowa | 5700 cm3 |
masa silnika | 316 kg |
moc maksymalna | 3 x 350 KM |
maksymalne obroty | 5800 – 6400 obr./min |
liczba cylindrów | V10 |
alternator | 150 A |
Cena testowanego jachtu | b.d. |
Tekst Stanisław Iwiński. Zdjęcia autor oraz firmowe.