Ozdobą regat The Superyacht Cup Palma na Majorce była obecność 59-metrowego kecza „Maximus”. Załoga wygrała klasę A, ale kibice nie mogli napatrzeć się pięknej jednostce łączącej klasyczne linie z ultranowoczesnymi rozwiązaniami.  

Kecz „Maximus” zwodowano w ubiegłym roku, ale wciąż budzi wielki podziw w miejscach, gdzie się pojawia. Konstruktorem jachtu jest Argentyńczyk German Frers, jednostkę wybudowała holenderska stocznia Vitters. 59-metrowa konstrukcja wykonana z aluminium posiada dwa stery i możliwość regulowania zanurzenia. Podnoszony kil może być uniesiony do pięciu metrów podczas manewrów portowych i stawania na kotwicy oraz opuszczony na 8 metrów podczas żeglugi na wiatr. Klasyczna elegancja skrywa jednak „wilka w owczej skórze”.

„Maximus” w trybie rejsowym na potrzeby czarterów jest wygodną jednostką z wieloma strefami relaksu. W trymie regatowym z zmienia się w prawdziwą maszynę regatową. Szeroki wachlarz możliwości układu ożaglowania oraz wiele nowoczesnych rozwiązań na pokładzie zapewniają bardzo dobre osiągi. Budowniczowie otaklowania z Southerns Sparsoraz ożaglowania Doyle Sails puścili wodze fantazji. 

„Maximus” ze swoim planem ożaglowania może żeglować naprawdę sprawnie i szybko. 

Tekst Paweł Paterek, zdjęcia Sailing Energy / The Superyacht Cup Palma