Nowy projekt Brunswick Marine utrzymywany był w wielkiej tajemnicy. Trudno się jednak dziwić, skoro postanowiono całkowicie zaskoczyć rynek jachtowy. Pomysł był rewolucyjny, wszak raczej rzadko zdarza się wprowadzać na rynek coś kompletnie odmiennego od dotąd projektowanych modeli. Navan C30 oraz jego wersja S30 mają za zadanie nie tylko odświeżyć wizualnie markę, ale także stworzyć zupełnie nową jakość w segmencie łodzi średniej wielkości.

Tajemnica, rzecz święta, więc milczeliśmy „jak grób”, aż do oficjalnej premiery Navana C30 w Cannes. Zostaliśmy zaproszeni na testy łodzi do Augustowa, do stoczni Balt Yacht, w której powstawał ten nowy model amerykańskiego giganta. Z pewnością było to zamierzone, stocznia od wielu lat współpracuje z Brunswick Marine, który dobrze wie jakim potencjałem i jakością produkcji dysponuje polski wytwórca jachtów i łodzi.

Poza tym, marketingowcom z Brunswicka zależało na tym, aby jacht mógł zostać oceniony przez jury konkursu BOB Award, jeszcze w edycji tegorocznej. W Cannes byłoby za późno na testy. Po ogłoszeniu nominacji i zakończeniu I etapu konkursu, Navan mógłby wziąć udział dopiero w edycji 2024.

Navan C30 – rewolucja w designie

Model Navan C30 został zaprojektowany w zupełnie nowym stylu. Jego sylwetka przypomina trochę łodzie, których linie wzornicze wywodzą się z tzw. „commutera”. Było to co prawda opracowaniem dla łodzi użytkowych, służących nie tylko dla zabawy, ale i do przewożenia małych ładunków. Z czasem jednak, taka linia kadłuba zaczęła być wykorzystywana również przy tworzeniu modeli jachtów motorowych przeznaczonych do turystyki i zabawy na wodzie.

Navan C30 prezentuje się na wodzie bardzo ładnie i zgrabnie. Nowoczesny design został przez projektantów jachtu poszerzony o nowe elementy. Szczególnie widać to w kształcie części podwodnej, widocznej w części dziobowej. Wszystko to po to, aby zapewnić mu jak najlepsze parametry nautyczne. Taki kształt, wymyślony dla łodzi użytkowych, daje dodatkowe możliwości zabudowy funkcjonalnej.

Navan C30 – funkcjonalny styl zabudowy

Jak już w/w Navan C30 cechuje się dosyć dużą funkcjonalnością. Został tak pomyślany, aby można go było wykorzystywać na różne sposoby. Zasadniczo jest małym, rodzinnym cruiserem do turystyki weekendowej lub do kilkudniowych wypraw wodnych. Ale doskonale sprawdzi się także jako łódka do wędkowania, zarówno na akwenach zamkniętych, jak na morzu. Dzięki swoim doskonałym parametrom pływania, z pewnością zadowoli także fanów większych szaleństw i ostrzejszej jazdy po wodzie.

Pamiętajmy jednak zawsze, że nie jesteście sami i bezpieczeństwo wasze oraz innych użytkowników jest najważniejszym elementem poruszania się po szlakach wodnych!

Navan C30 – szczegóły wykończenia

Navan C30 jest nienagannie wykończony. O to możemy być spokojni, Balt Yacht słynie z wysokiej jakości sztuki szkutniczej. Staraliśmy się znaleźć na jachcie jakieś uchybienia w tym względzie, ale nic nie rzuciło nam się w oczy. Każdy szczegół został opracowany i wykonany według znakomitej, fachowej wiedzy projektantów oraz stoczni wykonawczej. Oczywiście, jak to w prototypie bywa, niektóre elementy wydały nam się niewłaściwie wymyślone, ale w każdym przypadku okazywało się, że zostało to już wcześniej zauważone przez budowniczych i w drugim egzemplarzu zostanie poprawione. Chodziło tutaj, np. o drzwi to kabiny toaletowej, które w pierwotnej wersji były za duże i utrudniały ich otwieranie. Takie błędy wychodzą czasem, właśnie na etapie pierwszych prób praktycznych. Przy okazji, zostanie poprawiona także ościeżnica tych drzwi. Dostanie większe wycięcie u góry, dzięki czemu będzie wygodniej wchodzić do samej kabiny.

Autorzy projektu nie poszli na przysłowiową „łatwiznę”, nie szukali jak najtańszych rozwiązań zabudowy i wyposażenia wnętrza. Każdy element stały oraz ruchomy cechuje się wysokim standardem jakości. Dzięki temu podczas, np. jazdy po falach z maksymalną prędkością nie słyszymy żadnych niekomfortowych dźwięków, skrzypienia czy tzw. efektu „puszki od sardynek”, tak często spotykanych przy użytkowaniu łodzi z laminatu.

Konstrukcja kadłub Navana C30 jest solidna i sztywna.

Navan C30 – napęd

Do poruszania jachtu przewidziano układ dwóch silników Mercury Verado po 300 KM każdy. To naprawdę potężna moc, jak na tej wielkości motorówkę. Z pewnością wynika to z faktu, że Navan C30 powstawał w biurach projektowych w Ameryce. Mamy więc spory zapas mocy i możliwość uzyskiwania doskonałych parametrów pływania.

Silniki Mercury V8 Verado 300 KM są sprawdzonymi nowoczesnymi jednostkami napędowymi typu „outboard”. Raczej nie oczekujmy jednak, że pędząc po wodzie z otwartą maksymalnie przepustnicą, będzie nas to mało kosztowało. Coś za coś, chcesz zabawy i szaleństwa przy 90 km/h, musisz się liczyć ze zużyciem nawet 100 l/h na jeden silnik.

Nowy Mercury Verado pracuje jednak z dużą kulturą pracy, jest cichy i niezawodny.

Navan C30 – na głównym pokładzie, część przednia

Główny pokład, który jest centralnym miejscem do przebywania załogi w czasie rejsu, został podzielony na trzy strefy: kokpit dziobowy, kokpit centralny schowany w nadbudówce oraz kokpit rufowy w tylnej części jachtu.

Na dziobie mamy królestwo do wypoczynku i relaksu. Prawie cały przewidziano do słodkiego leniuchowania, opalania się w promieniach słonecznych. Ostatnio, to nawet u nas ich nie brakuje. Duże sunpady, wyposażone w miękkie materace, pokrywają cały daszek nad dolnym pokładem i kabiną. Dla wygody, mają one podnoszone oparcia, a liczne „cupholdery” zapewniają bezpieczne przytrzymywanie szklanek czy butelek z napojami. Wokół całego dziobu zamontowany jest solidny reling do trzymania się, widać więc dbałość o bezpieczeństwo. Na szerokich sunpadach zmieszczą się i mogą wygodnie leżeć nawet trzy osoby.

Navan C30 – na głównym pokładzie, kokpit centralny

Z dziobu do dalszej części pokładu głównego przechodzi się po półpokładach z obu stron nadbudówki, przy czym poziom podłogi w ciągu komunikacyjnym jest obniżony o 2 stopnie, w stosunku do przedniej części. Przy przechodzeniu możemy trzymać się licznych uchwytów: pionowego wzdłuż przedniego słupka nadbudówki, relingów dachowych czy też burtowych. Są one wykonane niezwykle solidnie i budzą zaufanie swoją sztywnością. 

Przejścia są na tyle głębokie i zabezpieczone wysoką wolną burtą, że możemy być spokojni o przebywanie na jachcie nawet małych dzieci. W środkowej części tych półpokładów mamy dwa symetryczne wejścia poprzez odsuwane drzwi, bezpośrednio do wnętrza nadbudówki. Jest to bardzo wygodne i funkcjonalne rozwiązanie.

Skoro o wnętrzu mowa, to od razu widać różnice w stosunku do podobnych konstrukcji motorowych innych marek. Pierwszym takim elementem jest usytuowanie sterówki i kolumny kierownicy po lewej stronie. To niezwykła rzadkość. Zwykle znajdują się na prawej burcie. Drugim rzucającym się w oczy, jest brak wejścia do wnętrza od strony rufy. Tutaj dostaniemy się tylko z przejść na obu burtach, choć dzięki całkowicie otwieranemu oknu w tylnej ścianie nadbudówki, możemy być komunikacyjnie integralną częścią obu kokpitów: centralnego i rufowego. We wnętrzu mamy wygodną kanapę na całą szerokość, z tyłu kokpitu, dalej miejsce na stolik oraz przednią 2-osobową kanapę w sterówce. Ma ona jednak przestawne oparcie i na postoju tworzy wraz z tylnym siedziskiem mały kącik biesiadny. Całość może łatwo być zamieniona w dodatkowe miejsce do spania. W kokpicie centralnym jest też przewidziane miejsce na mały kambuz, jest też lodówka.

Sama sterówka i jej wyposażenie jest elementem całościowego pomysłu. Duży wyświetlacz, zaprojektowany został specjalnie dla nowej serii jachtów Navan. Możemy z niego sterować i kontrolować wszystkie funkcje. Rzecz bardzo wygodna i ułatwiająca życie na pokładzie.

Długo by opisywać wszystkie możliwości tego elektronicznego urządzenia kontrolno-sterowniczego. Prawdę mówiąc, świat elektroniki już mnie niczym nie zadziwi. Tylko czekać, jak sztuczna inteligencja wejdzie na stałe do repertuaru urządzeń pokładowych, a my staniemy się tylko ich operatorami.

Bardzo ciekawie zaprojektowane zostało naturalne doświetlenie kokpitu centralnego. Wszystkie szyby boczne i przednie mają spore tafle szklane, a już sufit jest w tym wszystkim prawdziwą „perełką”. Tylna połowa dachu ma wbudowana ogromną szybę z przyciemnianego pleksi, natomiast przednia podobnej wielkości, odsuwany sunroof. Płynąc w dzień mamy widok na niebo, a słońce nie jest nam straszne. Natomiast w nocy przy dobrej pogodzie możemy podziwiać gwiazdy i planety na nieboskłonie. Chyba się zanadto rozmarzyłem. Trzeba wrócić do rzeczywistości, ale naprawdę byliśmy zachwyceni tym pomysłem zabudowy sufitu.

Dodajmy jeszcze, że na dachu nadbudówki pomyślano o dodatkowych funkcjach. Relingi wzdłużne są połączone poprzeczkami, służącymi do mocowania rowerów, SUPów, desek i innych akcesoriów turystycznych.

Navan C30 – na głównym pokładzie, kokpit rufowy.

Przejdźmy jednak do dalszego opisu. Tuż za nadbudówką, zaczyna się rufowa przestrzeń wypoczynkowa. Możemy tutaj korzystać z kąpieli, schodząc po specjalnych drabinkach z tylnych platform. Po powrocie spokojnie opłuczemy się z ewentualnej soli morskiej, dzięki wygodnemu prysznicowi pokładowemu.

Kokpit rufowy przeznaczony jest także do biesiadowania. Na tylnej kanapie, zamontowanej na całą szerokość zmieszczą się nawet 3-4 osoby, dwie dodatkowe mogą spocząć na specjalnych odchylanych spod burt fotelach. Tylna ścianka nadbudówki, od strony kokpitu, została pomyślana jako główny kambuz i wyposażono ją w zlewozmywak, kuchenką i lodówkę. Pomiędzy kambuzem i tylną kanapą jest miejsce na wstawienie ruchomego stolika.

Tylny kokpit pełni jeszcze jedną, praktyczną funkcję. Jest na tyle obszerny, że doskonale sprawdzi się podczas wędkowania. I to nawet typowego morskiego. Na dachu jest tylny poprzeczny reling, do którego przyspawano kilka uchwytów do wędek. Możemy spokojnie udać się na morskie polowanie, a potem spożyć nasz połów bezpośrednio w kokpicie.

Zarówno nad tylnym, jak i nad przednim kokpitem przewidziano możliwość rozpięcia składanych bimini, które ocieniają nam otwartą przestrzeń na pokładzie.

Navan C30 – dolny pokład sypialny.

Navan C30 to zaledwie 28-stopowa łódka motorowa. Niemniej można na niej znaleźć sporo miejsc do wygodnego spania. O możliwościach wygospodarowania łóżka w kokpicie centralnym już wspominałem. Ale główna kajuta znajduje się w dziobie jachtu z wejściem z wnętrza nadbudówki. Na dole mamy dużą koję na całą szerokość kadłuba, szafkę oraz pełną toaletę z WC morskim, umywalką i prysznicem. Oczywiście, nie ma tam pełnej wysokości stania, ale z powodzeniem możemy ją wykorzystać w celach toaletowych.

Na dolnym pokładzie, w kajucie jest jasno dzięki dużym okienkom burtowym i górnemu, otwieranemu lukowi, który pełni też funkcje wentylacyjne.

Navan C30 – testujemy

Pora przejść do wrażeń z jazdy. Były one więcej niż pozytywne. Łódka jest niezwykle dynamiczna. Do wejścia w ślizg potrzebowaliśmy niecałych 5 sekund, a do osiągnięcia szybkości maksymalnej, prawie 52 węzły, 27 sekund. Wynik doskonały, który oczywiście jest zasługą dwóch potężnych „outboardów” Mercurego. Prędkość maksymalną realizowaliśmy przy 5860 obr./min, a poziom hałasu oscylował wtedy około 80 dB. Navan C30 płynął po wodzie niczym pociąg ekspresowy, a dzięki sztywnej konstrukcji kadłuba nie odczuwaliśmy żadnego braku komfortu.

Oczywiście, najprzyjemniej pływa się z szybkością cruisingową wynoszącą dla niego między 27 a 30 w. Silniki pracują wtedy przy 4000 – 4200 obr./min, a spalanie spada o połowę. Również poziom hałasu zostaje zredukowany do około 75 dB.

Na duży plus zapisujemy także, doskonałe zachowanie się łodzi w czasie gwałtowniejszych i ostrzejszych manewrów. Płynąc z szybkością podróżną 27 w, jacht zupełnie nie zwalnia w skrętach, w których promień nie przekracza 2-3 długości łodzi. Prowadzi się lekko i przyjemnie. Również manewrowanie w porcie jest bardzo ułatwione, dzięki wyposażeniu w skuteczny joystick. Jednym słowem, zdolności manewrowe, a przede wszystkim parametry nautyczne, to najmocniejsze strony Navana C30.

Navana C30 – podsumowanie

Przyznać muszę, że nowy pomysł rodem z Brunswick Marine wzbudził w nas same dobre wrażenia. Jacht jest ładny i oryginalny, a przy tym niezwykle funkcjonalny. Dysponuje świetnymi parametrami pływania. Myślę, że doskonale sprawdzi się zarówno jako rodzinny cruiser weekendowy, jak i doskonała motorówka do wesołej zabawy na wodzie w gronie przyjaciół. A jak będzie trzeba to spokojnie możemy nią popłynąć na prawdziwe morskie polowania.

Ciekawe jak potoczą się dalsze losy tego modelu, który w założeniach ma zapoczątkować zupełnie nową serię jachtów motorowych. O tym dowiemy się wkrótce. Przekonamy się podczas canneńskiej premiery, jak Navan C30 zostanie przyjęty przez rynek. Będziemy o tym oczywiście informować na stronach naszego magazynu Yachtsmen.eu.

Nowy model zawsze zachęca prawdziwych fanów jachtów motorowych do zdobycia go jak najwcześniej. Możemy być w takiej sytuacji prawdziwymi „trendsetterami”, więc jeżeli jesteście poważnie zainteresowani ewentualnym nabyciem łodzi, to radzimy kontaktować się z jej dealerem.

W Polsce przedstawicielem marki jest firma MOTO-X z Giżycka. Pokażą, doradzą i zapewnią jego bezproblemową obsługę. 

Ze swojej strony możemy tylko jeszcze raz dodać: Navan C30 (oraz jego wersja S30), to jeden z najciekawszych ostatnich pomysłów łodzi motorowych w segmencie do 10 m długości. 

Navan C30

Dane techniczne:

długość całkowita 9,46 m
długość kadłuba8,99 m
szerokość całkowita2,99 m
masa łodzi (bez silników)3888 kg
zanurzenie maksymalne0,94
maksymalna moc silnika600 KM/442 kW
zbiornik paliwa400 l
zbiornik wody80 l
zbiornik wody szarej45 l
kategoria projektowa CEB/C
maksymalna liczba osóbB10/C12
producentQuicksilver-Boats
więcej:https://www.navan-boats.com
cena testowanego jachtu Ok. 213 tys. euro 

Jednostka napędowa (w testowanym jachcie)

Mercury Verado 300 V8 – 300 KM, outboard, benzynowy, 2 wałki rozrządu DOHC, komputerowo sterowany wtrysk paliwa z systemem optymalizacji spalania ARO (Advanced Range Optimization), z układem przeniesienia napędu Stern-Drive, z joystickiem
pojemność skokowa4600 cm3
masa silnika272 kg
moc maksymalna225 KM/168 kW
maksymalne obroty5200 – 6000 obr./min
liczba cylindrówV8
Alternator A/W115 A/1449 W 

Tekst Stanisław Iwiński, zdjęcia mat. firmowe/Arek Rejs/Stanisław Iwiński.

 

Autopromocja