Pewnie niewiele osób pamięta stocznię Emocean Marine z Abu Dhabi, która blisko 10 lat temu, na targach w Dusseldorfie zaprezentowała swój bowrider Voodoo 27? Stocznia, mimo niezbyt udanego debiutu na europejskim rynku ma się bardzo dobrze. Powstają nowe modele łodzi, a Voodoo 27 można spotkać niemal w każdej marinie w ZEA.
Pod koniec zeszłego roku, po zniesieniu wszystkich obostrzeń związanych z Covid-19, do Emiratów Arabskich wróciły zawody motorowodnej Formuły 1, F1H2O. Wyjazd na finał Mistrzostw Świata był doskonałą okazją do odwiedzenia załogi Emocean Marine i popływania ich najnowszymi jednostkami.
Voodinho 20 – trochę historii
Emocean Marine, to już nie niewielka garażowa manufaktura, ale prężnie rozwijający się producent łodzi nie tylko rekreacyjnych, ale i komercyjnych. Obecnie, Emocean Marine jest częścią firmy Mega Tech Marine, do której należą jeszcze 3 inne marki: Venturi, Arma Craft i Multi Craft. Firma buduje łodzie w kilku lokalizacjach na terenie Abu Dhabi, a do ich produkcji wykorzystuje najnowsze technologie, między innymi, drukarki 3D.
Prototyp motorówki, którą zaprezentuję dzisiaj, powstał jeszcze przed pandemią i miałem już okazję nim popływać. Później, na kolejne 3 lata podróże do Zjednoczonych Emiratów Arabskich zostały mocno ograniczone i dopiero teraz miałem możliwość zobaczyć końcowy efekt prac nad prototypem.
Voodinho 20 – katamaran do zabawy na wodzie
Voodinho 20 to niewielki katamaran. Chyba jedyna tego typu łódź jaką widziałem podczas wielu wizyt w Emiratach. Prototyp, którym pływałem około 4 lata temu, był jedynie platformą z bimini, wyposażoną w liczne uchwyty i gniazda do montażu dodatkowego wyposażenia. Teraz pływałem już w pełni wyposażoną jednostką, która przez lata pandemii służyła jako łódź demo i była stale dostępna w czarterze w jednej z popularnych marin w Abu Dhabi.
Voodinho 20 – design i zabudowa pokładu
Voodinho 20 nie grzeszy urodą. Na próżno szukać tu designerskich linii znanych projektantów. Ma natomiast inną zaletę, jest niezwykle funkcjonalna. Jak mówi właściciel stoczni, Jeep Wrangler też nie jest piękny, ale wszyscy go kochają, bo jest funkcjonalny.
Katamaran z boku wygląda jak tradycyjna motorówka, której obcięto całą dziobową część zabudowy kadłuba. Dziób łodzi jest całkowicie otwarty!
W najnowszej wersji możliwe będzie zamówienie jachtu z niskimi burtami i zabudowanym dziobem, chociaż nie uważam, aby było to konieczne.
Wejście na katamaran jest niezwykle wygodne, bo niemal do 3/4 długości łodzi nie ma burt ani relingów. Na szerokim dziobie znajduje się rozkładany, opuszczany do wody trap, czy może raczej siedzisko, platforma kąpielowa. Do rozłożenia i złożenia trapu potrzebujemy tylko trochę siły. Nie ma tu zbędnej elektroniki. Jest to swego rodzaju opuszczana platforma kąpielowa, znana ze znacznie większych, luksusowych jachtów motorowych. Tyle, że ta jest manualna i znajduje się na dziobie! Podczas podróży, na złożonej platformie możemy zamocować przenośną lodówkę. Są tu specjalnie do tego zaprojektowane uchwyty.
Patrząc dalej w kierunku rufy, Voodinho niczym nie różni się od tradycyjnych łodzi typu bowrider. Po obu burtach mamy wygodne leżanki, na prawej burcie sterówkę, dalej kanapa w kształcie „L” i rozkładany stolik, który mieści się w długiej bakiście, w podłodze między leżankami. Na rufie są niewielkie platformy kąpielowe po obu stronach centralnie umieszczonego silnika.
Voodinho 20 – jest nawet toaleta
Na łodzi brakuje chociaż niewielkiego kambuza, ale za to jest pełnych rozmiarów toaleta. I to z prysznicem! Na lewej burcie na wysokości sterówki, znajduje się otwierana skrzynia. Po uniesieniu zamknięcia, co nie wymaga większego wysiłku, mamy dużą, wygodną toaletę zamykaną materiałową kurtyną. W środku znajduje się umywalka z wyjmowaną słuchawką prysznicową i WC. Jest też dodatkowe oświetlenie. Pomysł, jaki trudno jest znaleźć na innych otwartych łodziach tej wielkości.
Inny ciekawy pomysł, jaki widziałem już na większych jednostkach, to schowek na odbijacze, znajdujący się w bimini. Rozpinamy długi zamek błyskawiczny i w bimini mamy dużą kieszeń, w której mieszczą się wszystkie odbijacze.
Voodinho 20 ma też rozwiązania, które są bardzo cenione w Emiratach. Chociaż, przy postępującym ociepleniu klimatu, pewnie u nas także uprzyjemniłyby pobyt na łodzi. Od dawna podoba mi się Misting System, w który wyposażane są łodzie Emocean Marine. Jest to system mgiełki wodnej, która doskonale chłodzi w upalne dni na otwartej łodzi.
Katamaran poza tradycyjnym, ma jeszcze dodatkowe bimini, rozkładane na zewnątrz łodzi. W uchwytach, które normalnie służą za cupholdery, montujemy specjalne rusztowanie, na którym rozpięty jest materiałowy dach, dający cień nad pomostem lub fragmentem plaży, przy której kotwiczymy.
Aha! Zupełnie zapomniałem o jeszcze jednej atrakcji, jaką oferuje ten 20-stopowy katamaran. Na rufie zamontowana jest trampolina do skakania do wody. Co więcej, możemy ją łatwo przenieść i zamontować w części dziobowej jachtu. Trampolina jest stabilna, wyposażona w drabinkę i siłownik.
Jak już mówiłem, Voodinho 20 nie jest najpiękniejsza, ale kiedy zobaczymy jej całe wyposażenie i ruszymy w podróż, zupełnie zapominamy o jej wyglądzie, a jedynie czerpiemy przyjemność z przebywania na pokładzie. Voodinho 20 – brzydkie kaczątko zmienia się w łabędzia.
Voodinho 20 – wrażenia z pływania
Egzemplarz, którym pływałem napędzany był przyczepnym silnikiem Mercury o mocy 150 KM. To, co mnie najbardziej zastanawiało było to, czy przez otwarty dziób katamaranu nie będą nas zalewały kolejne fale? Moje obawy okazały się bezpodstawne. Nawet przy dosyć silnym wietrze i przecięciu kilku większych kilwaterów, na pokład nie spadła ani kropla wody. Nawet przebywając na dziobowych leżankach, nie wróciliśmy na ląd w przemoczonych ubraniach.
Maksymalna prędkość, jaką osiągnęliśmy wyniosła 25 węzłów, ale podobno przy spokojnej wodzie, z tym silnikiem Voodinho potrafi się łatwo rozpędzić nawet do 30 węzłów.
Motorówka jest bardzo lekka w części dziobowej i aby wejść w ślizg konieczne jest operowanie trymklapami. Próbowałem wprowadzić ją w ślizg bez korzystania z trymu, niestety było to niemal niemożliwe. Z pomocą trymu, łódź bardzo szybko i równo wchodzi w ślizg i spokojnie utrzymuje się w nim do prędkości około 17 węzłów. Nie ma też najmniejszych problemów z widocznością. Tu nie ma pokładu dziobowego, który mógłby nam cokolwiek przesłaniać. Także nie mam zastrzeżeń do zwrotności, chociaż jacht wyposażony jest dodatkowo, w ster strumieniowy.
Ogromną zaletą Voodinho jest możliwość pływania po naprawdę płytkich wodach. Tą łodzią możemy wpłynąć na plażę i wrócić na wodę bez pomocy załogi. Tu nie ma ostrego V, które mogłoby się wbić w piach.
Voodinho 20 – na każdą okazję
Właściciel stoczni, na kadłubie Voodinho zbudował dla siebie coś w rodzaju campera. Po postawieniu go na przyczepę, wykorzystuje łódź jako normalną przyczepę campingową. Jeżeli jest gdzieś nad wodą, woduje ją i korzysta jak z niewielkiego houseboata. Jak mówi, zbudował tę jednostkę w czasie pandemii, aby mieć możliwość podróżowania, nawet kiedy zamknięte były wszystkie hotele.
Voodinho 20 – a może na Mazury?
Myślę, że Voodinho 20 mogłaby być ciekawym pomysłem dla hoteli czy firm prowadzących wynajem dziennych łodzi. Według mnie lepszym rozwiązaniem niż 150-konny silnik, byłby montaż znacznie mniejszego motoru, nawet elektrycznego i korzystanie z tej jednostki jako spacerowej motorówki, do której prowadzenia nie wymagany jest patent. Jest wygodna, stabilna i niegroźne jej mielizny.
Czy Emocean Marine wróci do Europy ze swoimi łodziami? Zobaczymy. Ja bardzo chętnie popływałbym Voodinho po Mazurach.
Wkrótce opowiem o kolejnej łodzi z Abu Dhabi. Zupełnie innej, chociaż zbudowanej przez ten sam zespół.
Voodinho 20
Dane techniczne
Długość | 6 m |
Szerokość | 2,2 m |
Zanurzenie | 0,22 m |
Masa | 720 kg |
Pojemność zbiornika paliwa | 120 l |
Maks. liczba załogi | 8 |
Opcje napędu | przyczepny o mocy od 60 do 150 KM |
Cena netto (bez silnika) | od 81 000 AED (około 100 000 PLN) |
Tekst Arek Rejs, zdjęcia Arek Rejs/mat. firmowe.